„UniCredito potwierdza, że zasady jego polityki ograniczające pożyczki w walutach obcych dla osób fizycznych zostaną wprowadzone w sieci BPH w najkrótszym możliwym terminie, tak aby nie spowodować żadnych zakłóceń funkcjonowania rynku” – stwierdził włoski bank w piśmie przesłanym do nadzoru bankowego.
Analitycy uważają, że rynek może negatywnie odebrać zmiany w udzielaniu kredytów. Inwestorzy przywiązują bowiem niewielką wagę do ryzyka walutowego, które może spowodować pogorszenie jakości portfela. Dla rynku bardziej liczą się udziały rynkowe.
Przypomnijmy, BPH jest jednym z najbardziej aktywnych graczy sprzedającym kredyty mieszkaniowe denominowane w walutach obcych. Natomiast należący do Włochów Pekao sprzedaje tylko kredyty złotowe
Według analityków, można się spodziewać tego, że klienci BPH zostaną przejęci przez Pekao i będą stopniowo nakłaniani do przewalutowywania zobowiązań na złote. Taki scenariusz zdaje się potwierdzać Robert Moren, rzecznik Banku Pekao: – Umowy zawarte przez kredytobiorców z BPH będą oczywiście honorowane. Na pewno będą oni mieć możliwość przejścia na zadłużenie złotowe – mówi. Nie wyklucza, że pojawią się zachęty do zmiany waluty.
Na razie jednak do połączenia nie doszło i polityka kredytowa BPH jest taka, jak była. – W naszej ofercie nic się nie zmieniło. Nadal są w niej kredyty walutowe – informuje BPH.
UniCredito zapowiedziało także, że połączenie BPH z Pekao nastąpi do końca 2006 r. „Połączenie BPH i Pekao zostanie przeprowadzone przez przeniesienie całego majątku BPH na Pekao w zamian za akcje, które Pekao wyda akcjonariuszom BPH” – oświadczył włoski bank. „Parkiet” zauważa jednak, że deklaracja ta stoi w sprzeczności z późniejszym porozumieniem zawartym z rządem, które przewiduje, że do połączenia nie dojdzie. Pekao ma natomiast przejąć większość placówek i bilansu BPH. Dla „mini-BPH” zostanie zaś znaleziony nowy właściciel.