„W jej wyniku, po prawie trzyletnich przygotowaniach bank Pekao przejął kontrolę nad większością oddziałów BPH, a także prawie 400 jego placówkami partnerskimi. Razem z nimi do Pekao trafili także klienci, którzy mieli tam swoje rachunki – ogółem 1,3 mln osób. Tylko niewielka część klientów, ok. 30 tys. z przenoszonych osób, zadeklarowała wcześniej chęć pozostania w BPH.”, podaje gazeta.
„Tych, których przejął nowy, większy Pekao, czekają duże zmiany. Już od stycznia zaczną dostawać nowe numery rachunków. Ma to związek z przeniesieniem kont na nową platformę internetową. Cała operacja potrwa kilka miesięcy. Dlatego starych numerów rachunków będzie można używać jeszcze przez rok. Bank Pekao ma zamiar także jak najszybciej przesłać nowym klientom swoje karty z logo żubra. Obiecuje natomiast, że nie zmienią się warunki, na których niedawni klienci BPH zaciągnęli kredyty, nawet jeżeli są to kredyty we frankach szwajcarskich.”, czytamy dalej.
W miniony weekend placówki Banku BPH były nieczynne, a klienci nie mogli korzystać z elektronicznych kanałów dostępu do rachunków. Były to niedogodności związane z łączeniem banków BPH i Pekao. W wyniku fuzji do Banku Pekao trafi część centrali Banku BPH wraz z 285 oddziałami, a także centra korporacyjne wraz ze wszystkimi klientami korporacyjnymi, część biura maklerskiego, placówki partnerskie oraz spółki zależne, z wyjątkiem BPH TFI.