Jak czytamy na stronie GK24.pl: „Pani w kasie ma terminal do odczytywania kart bankowych, więc teoretycznie można płacić nimi za bilet na pociąg. Ale jest problem. – W szybie, która dzieli mnie od klienta, jest za małe okienko i to urządzenie, które służy do wbijania PIN-u, przez nie nie przechodzi. Więc albo pasażerowie mówią mi swój PIN, albo muszą płacić gotówką. Bankomat nie jest daleko – rozłożyła ręce kasjerka na stacji PKP w Świdwinie.”
„W efekcie mało kto decyduje się głośno i wyraźnie zakomunikować kasjerce oddzielonej grubą szybą numer PIN, dzięki któremu ona, jak i wszyscy stojący w kolejce automatycznie znają jedną z najbardziej strzeżonych przez wielu z nas tajemnic. – Terminal mi tu zamontowali jakoś na początku kwietnia, no i teraz czekam, co z nim będzie dalej – mówiła […] kasjerka.”, czytamy dalej.
„- Potwierdzam, rzeczywiście z tymi terminalami Zachodniopomorski Zakład Przewozów Regionalnych ma problem” – tłumaczy Piotr Olszewski z biura prasowego PKP Przewozy Regionalne w Warszawie. „- Ustalimy, na jakich dworcach, w ilu kasach jest ten sam problem. Bo albo zapadnie decyzja, by zamontować inne, mniejsze terminale, albo wycinać będziemy większe okienka. Do końca miesiąca sytuacja zostanie rozwiązana […]”
Numer PIN, który przyznawany jest do karty płatniczej, powinien być pilnie strzeżoną tajemnicą właściciela karty. Umożliwia on wypłacanie gotówki w bankomacie oraz zatwierdzanie płatności kartą w sklepach. Jeśli wraz z kartą dostanie się w niepowołane ręce złodziej bez problemu może opróżnić rachunek bankowy.
Więcej na stronie www.gk24.pl