Ten rok będzie ciężki dla sektora bankowego. Sprzedaż hipotek wyraźnie siadła, gorzej sprzedają się kredyty konsumpcyjne. Banki rewidują swoją politykę i szukają pól biznesowych, które przynajmniej częściowo pozwolą zasypać wyrwę spowodowaną słabą sprzedażą kredytów. Z nowym szefem detalu na czele, Citi Handlowy wprowadza właśnie zmiany do cennika kont osobistych.
Nowa taryfa opłat i prowizji w Citi będzie obowiązywać od 13 sierpnia 2012 roku. Kierunek zmian jest podobny do tego, który w czerwcu zafundował swoim klientom Raiffeisen. Bank będzie wymagał regularnych, wyższych wpływów na konta osobiste i aktywnego korzystania z kart debetowych. Zmiany będą chyba najbardziej odczuwalne dla klientów korzystających z internetowego CitiKonta Direct.
Będzie to już kolejna zmiana cennika dla tego rachunku. Przypomnijmy, w sierpniu ubiegłego roku Citi zniósł stałą opłatę za konto, wprowadzając w jej miejsce opłatę przy karcie debetowej. Klient, który nie dokonał transakcji na kwotę 100 zł, musiał zapłacić za plastik 5 zł miesięcznie. Wkrótce obok opłaty kartowej ponownie pojawi się opłata za konto, która będzie uzależniona od wpływów na rachunek. ROR nadal będzie bezpłatny, ale tylko pod warunkiem, że klient zasili go co miesiąc kwotą minimum 2 tys. zł. W innym przypadku bank naliczy opłatę w wysokości 7 zł. Dodatkowo wzrośnie też próg kwotowy zwalniający z opłaty za kartę do 500 zł (bank ujednolicił przy tym cennik dla kart debetowych MasterCard i Maestro). Taka zmiana warunków dla mało aktywnego klienta Citi może oznaczać, że opłata za ROR i kartę wyniesie go w skrajnym przypadku nawet 12 zł miesięcznie. To dużo, jak na konto z założenia dedykowane internautom. Przy okazji drobna ciekawostka – z nowej tabeli opłat i prowizji w przypadku Konta Direct znikł dopisek „konto internetowe”.
Bank zwiększy także wymagania stawiane klientom korzystającym z pakietu CitiKonto. Tu również kwota wymaganych wpływów wzrośnie do 2 tys. zł miesięcznie. Jeśli klient nie zapewni wpływów na tym poziomie, zapłaci za konto 9,5 zł (obecnie 7 zł). Zmiany obejmą także pakiet CitiGold. Do warunków zwalniających z opłaty za konto nie będą już zaliczane obroty wykonane kartą kredytową Platinum. Obecnie bank nie nalicza opłaty za ten prestiżowy ROR, gdy klient zasila go wpływami na poziomie 12 tys., ma 200 tys. aktywów lub dokonuje obrotów kartą kredytową na 6 tys. zł. Od sierpnia uznawane będą tylko te dwa pierwsze warunki. To chyba najważniejsze zmiany w nowej tabeli opłat. Jest jeszcze kilka drobnostek, które mają raczej charakter porządkowy. Bank obniży na przykład oprocentowanie wszystkich kont osobistych z symbolicznych 0,1-0,15 proc. do zera.
Kilka miesięcy temu Citi Handlowy ogłosił strategiczne kierunki rozwoju na lata 2012-2015. Obok restrukturyzacji sieci oddziałów i zwolnień grupowych pracowników, zapowiedział także zmiany obejmujące ofertę detaliczną. Bank chce się skupić na wybranych produktach i segmentach bardziej zamożnych klientów, a także skoncentrować sieć oddziałów wokół największych miast. Zmiany mają go zabezpieczyć przed oczekiwanym spowolnieniem rynku i poprawić efektywność w gorszych czasach. Być może nowy cennik kont osobistych jest właśnie taką jaskółką zmian w detalu nastawionym na bardziej zamożnego klienta? Tym bardziej, że to już kolejne podwyżki na przestrzeni ostatnich miesięcy. Jesienią ubiegłego roku bank podwyższył opłaty w kartach kredytowych. Co prawda Citi nigdy nie należał do tanich banków, ale opłata za konto internetowe mogąca sięgać nawet 12 zł jest chyba najwyższa w sektorze. A i sam wymóg wpływów na poziomie 2 tys. zł, zwłaszcza dla klientów z mniejszych miast, może być nie do przeskoczenia.
Niewykluczone, że to dopiero początek większych zmian w detalu Citi. Od niedawna bank ma nowego wiceprezesa odpowiadającego za tę działkę. Brendan Carney zastąpił na stanowisku szefa bankowości detalicznej Sonię Wędrychowicz-Horbatowską, która w maju zdecydowała się odejść z Citi z przyczyn osobistych. Choć pojawiają się też plotki, że jej odejście nie do końca było dobrowolne. Carney związany z grupą Citi od 2002 roku. Do 2010 roku odpowiadał za detal w Portugalii, później w Belgii. W komunikacie zamieszczonym na stronie Citi Handlowego bank podaje, że w trakcie jego kadencji w Portugalii detal odnotował 40-proc. wzrost wartości aktywów, przychodów oraz zysku brutto. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę. W obu przypadkach biznesy zostały sprzedane. W 2009 roku Citi pozbył się w Portugalii całego portfela kart kredytowych (400 tys.) na rzecz Barclaysa, a dwa lata później części detalicznej w Belgii (na rzecz Credit Mutuel).
Źródło: PR News