– Mam konto w Citibanku od sześciu lat. Co miesiąc wpływa na nie moja pensja. Niedawno przysłano do mnie pismo, że jako długoletnia klientka mogę założyć lokatę na bardzo korzystnych warunkach – mówi nam pani oficer, która zajmuje się przestępczością gospodarczą. Ponieważ funkcjonariuszka jest pracownikiem operacyjnym nie może podać nazwiska.
– Potrzebowałam jednak niecałe dwa tysiące złotych na bilet lotniczy do Londynu. Zgłosiłam się do swojego banku z wnioskiem. Byłam pewna, że gotówkę dostanę bez problemu. Bardzo zaskoczyła mnie odmowa – dodaje policjantka.
Twierdzi, że odmówiono jej pożyczki, ponieważ według banku należy do klientów z grupy wysokiego ryzyka – podaje dziennik.
To nie jedyny przypadek, kiedy Citibank odmówił kredytu policjantowi. Koleżanka funkcjonariuszki (ona również nie może zdradzić swojego nazwiska), także z powodu wykonywanego zawodu miała problemy z tym bankiem.
Tymczasem bank próbuje się bronić: – Nie ma grup zawodowych, które szczególnie preferujemy. Zdolność kredytowa każdego klienta jest oceniana indywidualnie. Wykonywany zawód jest tylko jednym z czynników, które bank bierze pod uwagę, sprawdzając wiarygodność kredytową klienta – czytamy w piśmie przysłanym nam przez Iwonę Jaworską, rzecznika Citibank Handlowy.
Jedna z kobiet już zmieniła bank. – Kiedy w nowej placówce przedstawiłam zaświadczenie z zakładu pracy bez problemu udzielono mi kredytu. Powiedzieli, że policjanci do dla nich pewni klienci, ponieważ mają stałą pracę i na pewno nie oszukają – stwierdza.