„…kochanemu wnuczkowi zaś zapisuję w spadku mój zabytkowy zegar”. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że takie postanowienie testamentowe jest w obecnym stanie prawnym w zasadzie nieskuteczne.
Aktualnie spisujący testament nie może zdecydować o tym, co z pozostawionego majątku może odziedziczyć konkretna osoba. Nie ma on również wpływu na sposób podziału majątku pomiędzy kilku spadkobierców. W Sejmie trwają prace nad zmianą kodeksu cywilnego. Nowe przepisy mają umożliwić decydowanie o tym, kto i dokładnie w jakim zakresie będzie dziedziczył majątek spadkodawcy po jego śmierci.
Dzisiaj spadek nie od razu
Podobne zdania, jak to w tytule umieszczane są wielokrotnie w testamentach spisywanych przez przezornych spadkodawców, którzy chcieliby mieć pewność, że ten czy inny składnik majątku po ich śmierci przejdzie w ręce konkretnej osoby (np. córki czy wnuka). Niestety zgodnie z obowiązującym dziś prawem (art. 968 § 1 k.c.) osobę, na rzecz której w testamencie przeznaczono konkretną rzecz, uznawać należy za tzw. zapisobiercę. To osoba, której przysługuje jedynie roszczenie do prawowitych spadkobierców o wykonanie zapisu. Wnuk nie stanie się zatem właścicielem zabytkowego zegara od razu po śmierci babci. Będzie przysługiwało mu jedynie roszczenie o jego wydanie. Jeśli spadkobiercy odmówią spełnieniu ostatniej woli babci, swojego roszczenia wnuczek będzie mógł dochodzić w sądzie.
Kiedy powołanie do całego spadku
Tylko w sytuacji, gdy przedmiot tzw. zapisu testamentowego swoją wartością będzie wyczerpywał prawie cały spadek, osobę, na rzecz której taki zapis został dokonany, art. 961 k.c. nakazuje traktować jako spadkobiercę powołanego do całego spadku. Jeśli zatem np. nasza babcia posiada jedynie mieszkanie, które w testamencie zapisze jednemu z wnuków, to po jej śmierci spadkobiercą całego jej majątku będzie ten wnuk.
Odziedziczy on nie tylko mieszkanie, ale także drobne rzeczy ruchome znajdujące się w tym mieszkaniu, np.: telewizor, pralkę, zastawę stołową itp., a nawet drobne kwoty zgromadzone na rachunku. Co więcej, w sytuacji, w której osoba spisująca spadek (czyli testator) zapisze np. jednemu spadkobiercy ziemię, a drugiemu mieszkanie, zgodnie z literą obowiązującego dziś prawa spadkobiercy ci nabędą wspólnie cały spadek. Ich udział w odziedziczonym majątku określony będzie w postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku za pomocą ułamka odpowiadającego stosunkowi wartości przeznaczonych im przedmiotów (wynika to z w/w art. 961 k.c.). Jeśli ci spadkobiercy będą chcieli uczynić zadość życzeniu spadkodawcy czeka ich jednak żmudna droga. Najpierw niezbędne będzie urzędowe stwierdzenie nabycia spadku, a następnie przeprowadzenie tzw. działu spadku. Wtedy konkretnie określone zostanie, które przedmioty przypadną na własność jednemu, a które drugiemu spadkobiercy. I tylko od dobrej woli ich obu zależeć będzie, czy zostanie uszanowana prośba zmarłego, aby konkretne rzeczy przekazane zostały wskazanym osobom.
Prawo uzna wolę spadkodawcy
Rozbieżność między wolą spadkodawcy, a losem jego majątku po śmierci jest niezrozumiała dla osób, które chcą podzielić swój majątek na spadkobierców w sposób, który im najbardziej odpowiada. Obecnie w parlamencie trwają prace nad ustawą zmieniającą kodeks cywilny. Jeszcze w tym roku bowiem powinna zostać wprowadzona do prawa spadkowego instytucja tzw. zapisu windykacyjnego, dzięki któremu w testamencie sporządzonym w formie aktu notarialnego (tylko w takim!) będzie można postanowić, że dana osoba nabywa określony przedmiot już z chwilą otwarcia spadku, czyli z chwilą śmierci testatora. Przedmiotem takiego zapisu windykacyjnego będzie oznaczona rzecz, zbywalne prawo majątkowe, przedsiębiorstwo lub gospodarstwo rolne. Możliwe będzie także ustanowienie na rzecz zapisobiercy użytkowania lub służebności. Oznacza to, że babcia zapisująca mieszkanie w spadku wnuczkowi zadecyduje, iż do swojej śmierci będzie tam np. mieszkała korzystając z jednego pokoju.
Zmieni się odpowiedzialność za odziedziczone długi
Nowe przepisy wpłyną też na zmianę zasad odpowiedzialności za długi spadkowe. Do chwili tzw. działu spadku osoba, na rzecz której poczyniony został zapis windykacyjny, będzie ponosić solidarną odpowiedzialność za długi spadkowe wraz ze spadkobiercami. Wzajemne rozliczenie (po spłacie długów spadkodawcy przez zapisobiercę lub spadkobiercę) nastąpi jednak proporcjonalnie do wartości składników majątkowych otrzymanych od testatora. Po dziale spadku odpowiedzialność ta nie będzie już solidarna, lecz proporcjonalna do wartości uzyskanych od spadkobiercy przysporzeń.
W każdym przypadku odpowiedzialność osoby, na rzecz której zostanie dokonany zapis windykacyjny za długi spadkowe, będzie ograniczona tylko do wartości przedmiotu tego zapisu. Na ową wartość przy tym będzie wpływał stan, w jakim się ten przedmiot znajdował w chwili śmierci testatora a także obowiązujące wtedy ceny.
Źródło: Kruk S.A.