Wywiad gospodarczy z roku na rok będzie miał coraz większe znaczenie dla setek banków spółdzielczych działających w Polsce. Obecna recesja, w wyniku której banki komercyjne istotnie ograniczyły akcję kredytową sprawiła, że zapomniane banki spółdzielcze cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów indywidualnych i instytucjonalnych. W wielu regionach kraju to właśnie tam w pierwszej kolejności kieruje się po finansowanie sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Ale zwiększone zainteresowanie współpracą z BS-ami może mieć swoje minusy. Spółdzielcom doszły bowiem nowe obowiązki – skrupulatnego sprawdzania klientów przed udzieleniem kredytu.
Nowi klienci
Rzecz nie tylko w ustaleniu zdolności kredytowej kontrahenta oraz jego wiarygodności. Problem polega również na posiadaniu odpowiednich narzędzi do oceny kondycji ekonomiczno-finansowej, dostęp do historii kredytowej a w końcu skuteczne, efektywne i szybkie metody windykacji należności.
Choć BS-y nie musiały dotąd zajmować się skomplikowanymi sprawami wywiadu gospodarczego, w ciągu najbliższych lat może się to diametralnie zmienić. A banki spółdzielcze staną się dla wywiadowni gospodarczych równie poważnym klientem co międzynarodowe grupy finansowe.
Zgodnie z definicją wywiad gospodarczy polega na uzyskiwaniu lub potwierdzaniu informacji dotyczących sytuacji prawnej i finansowej wybranych przedsiębiorstw na zlecenie innych podmiotów gospodarczych – w celu zmniejszenia ryzyka współpracy gospodarczej lub też dla podjęcia odpowiednich kroków dla odzyskania należności. Wywiad gospodarczy może być też skierowany na osobę prywatną. Wywiadem gospodarczym zajmują się obecnie wyspecjalizowane biura detektywistyczne czy firmy, w szczególności firmy windykacyjne.
KNF patrzy
Jak wyjaśnia CGI, spowolnienie gospodarcze powoduje, że najbliższe lata nie będą dla bankowości łatwe. Trzeba wielkiej odpowiedzialności, by odbudować zaufanie, zwłaszcza na rynku międzybankowym. Dlatego konieczna jest troska o rzetelność i przejrzystość klientów oraz ich zachowań w obrocie gospodarczym.
Już pierwsze doświadczenia z okresu spowolnienia gospodarczego pokazują, że wygrywają te banki, które potrafią szybko przebudować modele biznesowe w dostosowaniu do oczekiwań klientów i oferować nowe, bezpieczne produkty w atrakcyjnych cenach. Banki spółdzielcze nie ukrywają, że właśnie w tym sektorze mają z kwartału na kwartał coraz większe osiągnięcia.
Wszystkie działania muszą być jednak dostosowane do zwiększonych wymogów nadzorczych w zakresie zarządzania ryzykiem oraz w zakresie bezpieczeństwa systemu bankowego. Według prognoz KNF udział kredytów zagrożonych i „pod obserwacją” w portfelach banków wzrośnie z obecnego poziomu ok. 5 proc. o kilka pkt. proc. w 2009 i 2010 r.
Z zapowiedzi KNF oraz organów ścigania wynika, że w toku kontroli banków ocenie będzie poddawane również wykorzystywanie dostępnych narzędzi do nowoczesnego zarządzania ryzykiem, w tym w szczególności zasilanie oraz korzystanie z dostępnych zasobów szeroko rozumianej informacji gospodarczej. Ubiegłoroczne badania KNF potwierdziły wysoką przydatność dostępnych baz danych oferowanych przez firmy infrastrukturalne sektora bankowego w zarządzaniu ryzykiem.
Lepszy model
Trudno zaprzeczyć, że systemy oferowane przez BIK i InfoMonitor to nowoczesne narzędzia zarządzania ryzykiem. Ułatwiają i skracają czas podejmowania trafnych decyzji, zwłaszcza w okresie spadku zdolności płatniczej, zwiększonego zagrożenia wzrostem kredytów nieregularnych, także z uwagi na rosnące zjawisko zatorów płatniczych oraz dużą skalę różnego rodzaju wyłudzeń.
W związku z rosnącym ryzykiem Biuro Informacji Kredytowej, Związek Banków Polskich i InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej dokonały zasadniczych zmian w ramach polityki udostępniania swych usług bankom spółdzielczym i postanowiły zaproponować nowy, atrakcyjny model współpracy, dzięki któremu banki będą jeszcze lepiej zarządzać ryzykiem oraz budować bezpieczne portfele kredytowe.