Wczorajsze popołudnie na rynku głównej pary walutowej nie przyniosło skutecznego przebicia poziomu 1,45. Byki próbowały sforsować tą wartość jednak brak wsparcia czy to ze strony danych makroekonomicznych, czy pozytywnych sygnałów rynkowych spowodował, że inwestorzy po nieudanych próbach postanowili zrealizować wypracowane zyski.
Byki nie dały rady
Poprzez to kurs eurodolara powrócił do wartości 1,44, która w ostatnim czasie stała się istotnym poziomem dla handlujących. Dlatego też dziś o poranku kurs pary EUR/USD kształtuje się wokół wartości 1,4410. Elementem, który mógł wczoraj wspierać amerykańską walutę były zapowiedzi prezydenta Baracka Obamy o przedstawieniu we wrześniu planu ożywienia rynku pracy i przyspieszenia wzrostu. Wtedy też mają się pojawić kolejne propozycje dodatkowych cięć w wydatkach na kwotę 1,5 bln USD. Takie posunięcie może wstrzymać zatem przyszłe działania Rezerwy Federalnej w kwestii kolejnych programów poluzowania ilościowego. Poza tym dziś uwagę inwestorów powinna zwrócić spora ilość publikacji makroekonomicznych. Jak na razie z rynku nie napływają żadne istotne, bieżące informacje, które mogły by odciągnąć uwagę uczestników rynku o publikowanych wskaźników, dlatego też w obecnej sytuacji mogą one mieć kluczowy wpływ na zachowanie się kursu eurodolara.
USD/PLN znów ponad 2,86
Środowy handel w okresie sesji amerykańskiej nie był zbyt pomyślny dla krajowego rynku walutowego. Zloty po prawie całodniowym umacnianiu się, zaczął tracić na wartości po zmianie kierunku na głównej parze walutowej. Poprzez to kurs pary USD/PLN znów powrócił ponad poziom 2,86 i na początku dzisiejszej sesji w Europie kształtuje się na poziomie 2,8730. Na drugiej parze także zanotowano wzrosty, choć były one zdecydowanie mniejsze. Do dzisiejszego poranka rodzima waluta osłabiła się względem euro z poziomu 4,1220 do 4,14. Ta umiarkowana zmienność pary EUR/PLN w ostatnim czasie może sugerować stabilizację notowań.
Spora ilość danych
Czwartek przyniesie nam aż sześć istotnych publikacji makroekonomicznych. Dwie pierwsze o godzinie 14:00 napłynął do nas z polskiej gospodarki. Będzie to dynamika produkcji przemysłowej, dla której analitycy spodziewają się odczytu na poziomie 3,4% r/r, czyli szybciej o 1,4% niż w poprzednim okresie oraz poziom inflacji PPI. W tym przypadku eksperci nie spodziewają się zmian i wzrost cen producentów ma pozostać na poziomie 5,6% r/r. Następnie o 14:30 opublikowana zostanie pierwsza część danych z USA. Będzie to liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, dla której szacowany jest wzrost z 395 tys. do 400 tys. oraz inflacja CPI, która według analityków ma spaść z 3,6% r/r do 3,3% r/r. Drugą partię danych ze Stanów Zjednoczonych poznamy o godzinie 16:00. Wtedy ogłoszona zostanie sprzedaż domów na rynku wtórnym, która ma się zwiększyć z 4,77 mln do 4,9 mln oraz indeks FED z Filadelfii. Dla tej ostatniej publikacji konsensus rynkowy zakłada wzrost o 0,5 pkt do wartości 3,7 pkt.
Źródło: FMC Management