Wczorajsza sesja amerykańska przyniosła nam podtrzymanie poprawy nastrojów na rynku eurodolara. Lepsze odczyty indeksów Chicago PMI i podpisanych umów kupna domów w USA pozwoliły inwestorom na zmniejszenie awersji do ryzyka. Dzięki temu rosły amerykańskie indeksy, a euro odzyskało nieco sił względem dolara i jego cena wróciła w nocy do poziomu 1,2960.
Dobre dane poprawiają nastroje
Dziś na początku ostatniej tegorocznej sesji europejskiej notowania pary EUR/USD plasują się nieco niżej wokół wartości 1,2940. Lekki spadek w sesji azjatyckiej można po części przypisać słabszemu od oczekiwań odczytowi indeksu PMI dla chińskiej gospodarki, który ostatecznie wyniósł 48,7 pkt., czyli mniej niż wstępnie oczekiwano. Ta informacja nie będzie jednak miał dużego wpływu na inwestorów z Europy, choć dzisiejszy dzień pod względem wpływu bieżących doniesień może być wyjątkowy. To bowiem od wyników dzisiejszej notowań będzie zależało wiele elementów m.in. stóp zwrotu, czy wyceny aktywów. Dlatego dziś przy pustym kalendarium makroekonomicznym rynek może być wyczulony na wypowiedzi oficjeli, czy inne informacje napływające w ciągu dnia.
NBP i BGK pomogły złotemu
Czwartkowe popołudniowe odbicie eurodolara tylko częściowo przyczyniły się do skali umocnienia złotego. W głównej mierze odpowiedzialne za to były działania Narodowego Banku Polskiego oraz Banku Gospodarstwa Krajowego, które wczoraj po godzinie 16:00 sprzedawały zagraniczne waluty na rynku. Obie te instytucje wykorzystały efekt dobrych danych i wynikający z tego lepszy sentyment rynkowy. To pozwoliło aby dziś rano cena dolara kształtował się na poziomie 3,40 zł, zaś euro na 4,40 zł. Można zatem zaliczyć tą interwencję do udanej i zarazem nie można definitywnie wykluczyć następnych. Mimo, że obecne poziomy nie stanowią ryzyka przekroczeniu bariery 55% relacji długu do PKB to niewykluczone, że Ministerstwo Finansów będzie chciało jeszcze trochę umocnić złotego nawet ze względów wizerunkowych. Im dalej bowiem znajdziemy się od tej bariery tym inwestorzy mogą spojrzeć na nas przychylniej, nawet jeśli będzie to traktowane jak sztuczka księgowa. Czasu jednak na to jest niewiele bowiem o godzinie 11:30 NBP opublikuje średnie kursy walut i to właśnie po nich zostanie przeliczone zadłużenie w zagranicznych walutach.
Ostatnia sesja bez danych
Piątek nie przyniesie nam żadnych istotnych danych makroekonomicznych.
Źródło: FMC Management