Ubiegłotygodniowe doniesienia okazały się prawdą. Nieuznawane na arenie międzynarodowej Państwo Islamskie (ISIS) wprowadza walutę opartą na metalach szlachetnych.
Podstawą nowego systemu mają być monety z 21-karatowego złota (próba 875) o nominałach 1 i 5 dinarów. Do obiegu trafią także srebrne monety o nominałach 1, 5 i 10 dirhemów oraz drobne miedziaki. Przybliżoną wartość poszczególnych monet (w oparciu o dzisiejszy fixing) widać na załączonej grafice.
Wprowadzenie złotego pieniądza to przede wszystkim symboliczny powrót do tradycji. Podobnych monet używano za czasów pierwszego kalifatu, powstałego po śmierci Proroka Mahometa w 632 roku, do którego nawiązuje dzisiejsze Państwo Islamskie.
Jak informuje dziennik Financial Times, dzięki nowej walucie przywódcy Państwa Islamskiego chcą chronić opanowane przez siebie tereny (część Iraku i Syrii) przed „szatańską lichwą” i „tyranią narzuconego muzułmanom systemu finansowego, który stał się przyczyną ich zniewolenia i zubożenia”.
Za emisję monet ma odpowiadać rada działająca przy Abu Bakrirze al-Baghdadim, przywódcy ISIS. Na razie nie wiadomo, jaki będzie kurs wymiany na inne waluty, czy Państwo Islamskie stworzy własny bank centralny, ani jak waluta ma się bronić przed wahaniami rynkowymi. Odpowiedzi na te pytania mają paść w kolejnym oświadczeniu organizacji.
Główne pytanie brzmi jednak inaczej – skąd Państwo Islamskie weźmie potrzebne do wybicia monet metale? Najprawdopodobniej z nielegalnych źródeł.
ISIS jest uważane za najlepiej finansowaną organizację terrorystyczną na świecie. Jak powiedział stacji CNN Jimmy Gurule, były Podsekretarz Skarbu USA, w odróżnieniu od Al-Kaidy, Państwo Islamskie samodzielnie zdobywa środki na swoją działalność, głównie z przemytu ropy naftowej, oszustw podatkowych i sprzedaży zrabowanych antyków. Szacuje się, że majątek ISIS powiększa się o milion dolarów dziennie!
Jak podkreślają eksperci, pomysł Państwa Islamskiego na walutową niezależność może jednak nie wypalić, ponieważ aby moneta właściwie funkcjonowała, musi znajdować się w obiegu. Tymczasem można się spodziewać, że obywatele na opanowanych przez Państwo Islamskie terenach będą raczej gromadzić cenne monety z nadzieją odzyskania zawartego w nich kruszcu.
W efekcie, przywódcom ISIS może skończyć się metal i będą zmuszeni zmniejszyć zawartość zawartego w monetach kruszcu, a ich pieniądz zacznie tracić na wartości. A w końcu będą musieli zacząć drukować pieniądze – tak, jak wszyscy inni na „szatańskim” Zachodzie.
Marianna Wodzińska
Inwestycje Alternatywne Profit S.A.