„Bardzo popularne do niedawna struktury oferują banki, ubezpieczyciele i firmy doradztwa finansowego. Allianz,Generali, PZU, Deutsche BankPBC przyznają się do spadku zainteresowania tą formą oszczędzania czy wręcz rezygnacji z nowych emisji. – Pierwsze wyniki z tych instrumentów nie są oszałamiające i klienci trochę się rozczarowali – przyznaje Anna Kwiatkowska, dyrektor biura zarządzania produktami PZU Życie.
– Przy ostatniej emisji odnotowaliśmy spadek zainteresowania – dodaje Przemysław Orłowski, kierownik w tym biurze. W Generali Życie decyzje o emisji nowych struktur zostały wstrzymane do końca marca. Deutsche Bank PBC przyznaje, że grudniowa emisja może się cieszyć słabszym zainteresowaniem.”, pisze dziennik.
„Światowy kryzys, spadki cen surowców i giełdowych wskaźników spowodowały, że spodziewane zyski często wynoszą dziś zero. – To dobry instrument finansowy – broni tych produktów Marcin Krzykowski z firmy konsultingowej Milliman. Przyznaje, że jego wadą jest brak transparentności. Klient nie wie, jaki procent z zysków wypracowanych na opcji trafi do jego kieszeni […].
Mimo takich zapewnień liczba emisji drastycznie spadła w porównaniu z początkiem roku.”, czytamy dalej.
Produkty strukturyzowane są zaliczane do bezpiecznych inwestycji. Mogą być oferowane pod różnymi postaciami: certyfikatu, depozytu strukturyzowanego, obligacji, polisy czy funduszu inwestycyjnego. Struktury posiadają specyficzną konstrukcję – składają się obligacji i opcji. Pieniądze inwestowane w obligacje mają zapewnić klientowi zwrot wpłaconej kwoty po upływie okresu umownego. Natomiast zadaniem opcji jest wypracowanie jak najwyższego zysku. Opcja jest czymś w rodzaju zakładu o to, jak w przyszłości zachowa się instrument bazowy.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.
Na podstawie: Aleksandra Biały