Komisja „Przyjazne Państwo” zajmie się tematem zaległych urlopów. Ze wstępnych propozycji wynika, że posłowie chcieliby przedłużenia terminu wykorzystania zaległego urlopu wypoczynkowego do 30 września.
Na razie jest to tylko propozycja zmiany projektu ustawy o redukcji niektórych obowiązków informacyjnych dla obywateli i przedsiębiorców, zwanej potocznie ustawą deregulacyjną bis. Pierwotnie miał to być innowacyjny akt prawny ingerujący w prawie 50 innych ustaw, m.in. zakładał skrócenie okresu terminu zwrotu podatku VAT z 60 do 30 dni. Naturalnie ambitne plany zweryfikowała rzeczywistość i ostatecznie pomysł z VAT-em wykreślono, a liczba ustaw w, które projekt ingeruje, zmniejszyła się do 22.
Jednym z ciekawszych pomysłów jest przedłużenie terminu na wykorzystanie zaległego urlopu wypoczynkowego do 31 lipca roku następującego po tym, w którym urlopu nie wykorzystano. Obecnie zgodnie z art. 168 Kodeksu pracy, termin na wykorzystanie zaległego urlopu mija 31 marca. Komisja „Przyjazne Państwo” zaproponowała natomiast, by termin ten przesunąć do końca września. Argumentacja sprowadza się do stwierdzenia, że im więcej czasu będzie na wykorzystanie zaległego urlopu, tym większa szansa na takie jego zaplanowanie, żeby nieobecność pracownika nie była uciążliwa dla normalnego funkcjonowania firmy.
Bo jest ciężko
Pracownicy nie korzystają z urlopów z różnych powodów. Bo jest ciężka sytuacja w firmie, bo jest dużo obowiązków, trudno zastępstwo lub po prostu „nie wypada”. Niestety dla pracodawców – prawo jest takie, że pracownikowi zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę przysługuje urlop wypoczynkowy. Zrozumiałe jest to, że czasami pojawiają się różnego typu obiektywne sytuacje, które niestety są przyczyną tego, że w danym roku, pracownik nie skorzysta z wypoczynku. Termin do 31 marca był neutralny w przypadku gdy pracownikowi pozostało dosłownie kilka dni zaległego urlopu, np. trzy.
Problem pojawia się w momencie, gdy pracownik ma 12 dni do wykorzystania. Większość się zgodzi, że pierwszy kwartał roku nie jest najlepszym terminem na urlop w Polsce. Dla tych osób o wiele wygodniejsza byłaby możliwość udania się na wypoczynek do 31 lipca, a nawet biorąc pod uwagę stanowisko komisji – 30 września.
Z drugiej strony, może to prowadzić do niebezpiecznych patologii. Przede wszystkim pracownik wykorzystując zaległy urlop, nie traci prawa do urlopu przysługującego mu na rok bieżący, a niestety istnieje takie niebezpieczeństwo „wiecznego przesuwania urlopu” na rok następny dla osób, które w tym momencie mają niewykorzystane więcej niż np. 12 dni. Biorąc to pod uwagę, być może posłowie w komisji swoją propozycją, oddadzą niektórym pracownikom niedźwiedzią przysługę. Także dotyczy to pracodawców, którzy przez chwilę nieuwagi mogą „stracić” pracownika na ponad miesiąc czasu, właśnie w terminie wakacyjnym.
Sprawa nie należy do kategorii priorytetowych, ale warto się nad tym zastanowić. Projektodawcy, czyli w znakmitej wi większości resort gospodarki, chcieliby ustawa przeszła przez Sejm jeszcze przed wyborami. To by oznaczało, że wszłaby w życie najprawdopodbniej już od nowego roku. Oznacza to, że mamy dosłownie tylko kilka tygodni na dyskusję.
Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
[email protected]
Źródło: Bankier.pl