Gazeta zapytała banki, ile maksymalnie mogą udzielić kredytu mieszkaniowego dwóm przykładowym rodzinom Kowalskich. „Czteroosobowa rodzina z dwójką dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym ze średnim miesięcznym dochodem netto 7 tysięcy złotych może uzyskać, w zależności od banku, od 317 do 790 tys. zł. Osoba samotna, której średni miesięczny dochód wynosi netto 3 tysiące złotych, może starać się o kredyt od 165 do 330 tys. zł. Jak wynika z przykładów, przy tych samych zarobkach i obciążeniach banki są w stanie zaoferować kredyty w różnych wysokościach. Różnice sięgają ponad 100 proc.”, pisze dziennik.
„Schemat wyliczenia zdolności kredytowej jest bardzo podobny w większości banków. Jako podstawę do wyliczenia przyjmuje się dochody osoby starającej się o kredyt. Od podstawy wynagrodzenia odliczane są stałe wydatki kredytobiorcy, np. na czynsz, szkołę, przedszkole, utrzymanie samochodu, a także wszelkie udzielone poręczenia, inne kredyty, posiadanie linii debetowych w ROR czy saldo z kart kredytowych.”, informuje „Rzeczpospolita”.
Zdolność kredytowa to nie wszystko. Gazeta podpowiada, że „zanim zdecydujemy się na kredyt, powinniśmy przejrzeć tabelę prowizji i opłat, a także zwrócić uwagę na sposób zmiany oprocentowania kredytu […]. Banki każą sobie słono płacić za wiele operacji. I tak prowizja za udzielenie kredytu to koszt 0,5 – 3 proc. w zależności od banku. Załóżmy, że staramy się o kredyt w wysokość 500 tys. zł, wówczas sama prowizja w wysokości 1 proc. kosztować nas będzie 5000 zł.”, czytamy.
„Zanim zdecydujemy się na kredyt, upewnijmy się, czy bank nie będzie wymagał od nas dodatkowego zabezpieczenia w postaci np. wykupienia ubezpieczenia na życie czy od utraty pracy, są to dodatkowe pieniądze, które podnoszą nam koszt kredytu. Banki traktują takie sprawy indywidualnie.”, pisze „Rzeczpospolita”.
Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w złotówkach składa się ze stopy bazowej WIBOR oraz marży banku. Marża jest indywidualnie ustalana przez bank, natomiast na wysokość WIBOR-u wpływa między innymi polityka NBP. W ubiegłym tygodniu już po raz drugi w tym roku Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe. Obecnie stopa podstawowa NBP wynosi 5,5 proc. Dla osób spłacających kredyt w złotówkach decyzja RPP oznacza wzrost miesięcznej raty kredytu nawet o kilkaset złotych.
Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej”.