Prezes PKO BP Andrzej Podsiadło powiedział wczoraj, że bank rozważa przejęcia w Europie Środkowo-Wschodniej, np. w Rumunii, Bułgarii i Chorwacji. To założenia nowej trzyletniej strategii, która ma być gotowa do końca roku.
Inwestorzy giełdowi oczekiwali na kwartalne wyniki finansowe PKO BP z dużym napięciem, bo kontrolowany przez państwo w 53 proc. bank jest barometrem dla całego sektora bankowego. Analitycy ankietowani przez agencję Reuters przewidywali średnio, że skonsolidowany zysk netto wyniesie 840 mln zł. Osiągnięcie 883 mln zł to grubo powyżej oczekiwań i oznacza 3-proc. poprawę w stosunku do analogicznego okresu 2004 r. Tylko w II kwartale bank zarobił na czysto 462 mln zł, czyli o blisko 13 proc. więcej niż w pierwszym kwartale.
Bank udzielił w I półroczu o 3 mld zł więcej kredytów niż na koniec 2004 r. – głównie dzięki wysokiej dynamice pożyczek mieszkaniowych i konsumpcyjnych. Klienci PKO BP pożyczyli na mieszkania w I półroczu 3,5 mld zł – aż o 43 proc. więcej niż przed rokiem. W sumie kredyty sięgnęły na koniec czerwca 44,1 mld zł. Przyrost kredytów nie szedł jednak w parze z równie dynamicznym wzrostem dochodów z odsetek. Zapewne silna konkurencja w sektorze bankowym spowodowała, że odsetki drgnęły w górę jedynie o 0,1 proc. – informuje dziennik.
PKO BP posiadający w portfelu papiery dłużne o wartości ok. 21 mld zł zyskał też na rosnących w drugim kwartale cenach obligacji skarbowych.