Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” w wyniku przeszacowania wartości nieruchomości oddanych w użytkowanie wieczyste, znacząco wzrosły opłaty spółdzielni. Następstwem tych podwyżek jest wzrost stawek czynszów nawet o kilkaset procent.
„Prezes warszawskiej spółdzielni mieszkaniowej Ruda przeżył szok, kiedy otworzył pismo od władz dzielnicy Bielany. Okazało się, że od nowego roku spółdzielnia musi zapłacić ponad 2,7 mln zł z tytułu opłaty za użytkowanie wieczyste. Tymczasem obecnie kwota ta wynosi 567 tys. zł” – pisze „Rzeczpospolita”.
„– To nokaut – mówi prezes Dariusz Śmierzynski. – Teraz mogę albo postawić spółdzielnię w stan upadłości, albo podnieść lokatorom miesięczne opłaty za mieszkanie o 150 zł, czego zrobić nie mogę, bo członkowie Rudy to głównie emeryci. Nie pozwolimy, by władze dzielnicy kosztem Rudy łatały dziury w budżecie, bo o to tak naprawdę chodzi” – informuje „Rzeczpospolita”.
„Właścicielami gruntów oddanych w użytkowanie wieczyste jest Skarb Państwa (reprezentowany najczęściej przez starostów) bądź gminy. Ten pierwszy niezwykle rzadko aktualizuje opłaty, te drugie robią to częściej, ale i tak od jednej do drugiej aktualizacji mija zwykle od pięciu do dziesięciu lat, bo to sporo kosztuje. Stąd biorą się tak drastyczne skoki” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Użytkownik wieczysty, w tym przypadku spółdzielnia może odwołać się do samorządowego kolegium odwoławczego. Jednak nie należy zapominać o tym, że pomimo odwołania spółdzielnia ma obowiązek dokonania opłaty z tytułu wieczystej dzierżawy w wysokości jaka została narzucona przez gminę. Z taką sytuacja mogą spotkać się mieszkańcy innych dużych ośrodków, w których dokonuje się wielu bardzo kosztownych inwestycji, a budżety niestety są ograniczone.
Więcej w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” w artykule Renaty Krupy-Dąbrowskiej „Czynsze pójdą w górę”.
K.H.
Źródło: Rzeczpospolita