Eksperci prognozują, że w 2006 r. banki pożyczą na cele mieszkaniowe 30–40 mld zł. W ubiegłym roku zaciągnęliśmy kredyty hipoteczne o wartości 22 mld zł. Już teraz banki, które niedawno wprowadziły specjalne promocje, zbierają żniwa.
W MultiBanku liczba wniosków o refinansowanie wzrosła 5-krotnie. W efekcie udział kredytów refinansowych zwiększył się od momentu wprowadzenia nowego produktu z 7 do blisko 30 proc. Wzrost zainteresowania potwierdzają także mBank, BGŻ i Millennium.
Jak podaje dziennik, do gry o przejęcie klientów od konkurentów szykują się już kolejne banki. Niedawno specjalną ofertę przygotował Bank BPH, a wczoraj również Fortis Bank. Wzrost zainteresowania zamianą kredytów mieszkaniowych odczuwają także doradcy finansowi.
– Wielu klientów przychodzi tylko po to, by sprawdzić, o ile niższa byłaby rata po zamianie kredytu. W praktyce jest to często tylko kilkadziesiąt złotych i nie jest to wystarczająca zachęta. Przy oszczędności powyżej 100 zł kredytobiorcy już z reguły podejmują decyzję o zmianie banku. Kusi przede wszystkim brak prowizji za nowy kredyt i niższe opłaty sądowe – mówi Maciej Kossowski z firmy Expander.
Zamiana kredytów jest najczęściej korzystna dla osób, które zaciągnęły go przed „wojną cenową”, jaka ma miejsce od 2-3 lat. Wcześniej oferowane marże były dużo wyższe niż obecnie – czytamy w „Gazecie Prawnej”.