„Siła Polskich Kas – takim hasłem sześć dużych SKOK-ów od kilku tygodni ogłasza na plakatach swój nowy sojusz. Grupa o nazwie Kasy Stefczyka powstała oczywiście wokół największego w Polsce SKOK-u Stefczyka, ale przystąpiły do niego także kasy: Polska, Kujawiak, Wspólnota, Wybrzeże i Zachodnia. W sumie ta szóstka dysponuje 488 placówkami w całej Polsce. To oznacza, że pod szyldem Kas Stefczyka zgrupowana zostanie jedna czwarta wszystkich oddziałów SKOK-ów (jest ich w sumie ok. 1,8 tys.)”, informuje dziennik.
„Czy powołanie sojuszu, który skupia pod wspólnym dachem co czwartą placówkę SKOK-ów działającą w Polsce, to wstęp do fuzji SKOK-ów i przekształcenia ich w jeden ogólnopolski parabank? Andrzej Dunajski, rzecznik Kasy Krajowej SKOK, skupiającej wszystkie kasy, deklaruje, że nie ma o tym mowy. – Kasy zachowają odrębność. Będą natomiast współpracować i proponować swoim członkom ujednolicone usługi o lepszej jakości i korzystniejszej cenie – mówi nam Dunajski”, czytamy.
Według gazety jest to jednak „kolejny etap konsolidacji działalności SKOK-ów, które na początku swojej historii, w pierwszej połowie lat 90., były lokalnymi spółdzielniami tworzonymi na osiedlach, przy parafiach lub zakładach pracy […]”, pisze dziennik.
Obecnie Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe są największą organizacją parabankową w Polsce. Dysponują siecią placówek porównywalną do PKO Banku Polskiego. Kasy mają blisko 1,9 mln członków, a ich aktywa przewyższają 8 mld zł. Obecnie oferują produkty, którymi śmiało mogą konkurować z ofertą bankową.
Więcej w artykule Macieja Samcika pt. „Kasy Stefczyka wchodzą na rynek. Po co SKOK-om nowa marka?”
WB