Jak donosi dziennik ostatni pomysł Kasy Krajowej to założenie własnego banku. Miałby prowadzić rozliczenia wewnątrz systemu. SKOK-i już wcześniej zainwestowały w bank. W 2000 r. władze Kasy Krajowej przejęły kontrolę nad Wielkopolskim Bankiem Rolniczym, którego udziałowcami było ponad dwa tysiące rolników z Wielkopolski. Kujaw i Pomorza. WBR był w fatalnej kondycji. Inwestycja skończyła się klapą.
Na współpracę ze SKOK-ami postawił ówczesny przewodniczący rady nadzorczej WBR Witold Hatka (poseł LPR) i członek rady Roman Giertych (również LPR). Pisała o tym „Polityka”. Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK objęło mały procent akcji banku, ale aż sześć z dziesięciu miejsc w radzie nadzorczej przypadło ludziom z władz Kasy Krajowej, w tym Biereckiemu.
Ich interesami w banku zajęła się prokuratura w Kaliszu w lutym 2001 r. Według niej zarząd WBR podpisał 12 niekorzystnych dla banku umów z podmiotami należącymi do systemu SKOK-ów. Transakcje te ostatecznie pogrążyły WBR. Nadzór bankowy wprowadził zarząd komisaryczny (potem WBR został przejęty przez ING Bank Śląski).
W śledztwie zarzutów doczekało się czterech z pięciu członków zarządu WBR oraz sześciu członków jego rady nadzorczej – w tym Bierecki i jego współpracownicy z władz Kasy Krajowej SKOK. Chodzi o działanie na szkodę banku. Grozi za to do 5 lat więzienia i wysoka grzywna. Prezes i wiceprezes WBR mają odpowiadać za niegospodarność i narażenie banku na ponad 6,2 mln zł strat (do 10 lat więzienia).
Podobna kara może też spotkać posła Hatkę. Prokuratura w Kaliszu postawiła mu zarzut dopiero po uchyleniu immunitetu w 2004 r. Hatkę obciąża kwota 2.3 mln zł wyprowadzona do krakowskiej spółki Hatrol i jej spółek-córek. w których zasiadali czołowi działacze LPR i Młodzieży Wszechpolskiej. Odrębne śledztwo dotyczące Hatrolu prowadziła prokuratura w Krakowie.Jednak szefowie Kasy Krajowej nieprędko ujrzą akt oskarżenia – ustaliła ,,Gazeta”. Prokurator Mirosław Augustyniak z Kalisza: – W końcu 2004 r. śledztwo było już zakończone, podejrzani mieli się jeszcze zapoznać z aktami. W pierwszych miesiącach tego roku planowałem wysłanie aktu oskarżenia do sądu.
Ale nie wysłał. W styczniu 2005 r. przyszło polecenie od prokuratora krajowego Karola Napierskiego – by do sprawy kaliskiej dołączyć śledztwo krakowskie. No i Kalisz musi jeszcze raz badać, jak w Hatrolu i jego spółkach-córkach rozeszły się pieniądze wyprowadzone pierwotnie z WBR. Od blisko roku prokuratura w Kaliszu czeka na dokumentację księgową od likwidatora krakowskich spółek; ich rozliczenia zostaną ponownie zbadane przez biegłego – pisze „Gazeta”.