Fortis chce się rozwijać tam, gdzie wzrost gospodarki i sektora bankowego jest szybszy niż w Belgii i Holandii, czyli na macierzystych rynkach grupy. Jak podał w piątek dyrektor generalny Jean-Paul Votron, firma może otwierać nowe oddziały, ale rozważa też przejęcia. Votron podtrzymał wcześniejsze zapowiedzi, mówiące, że Fortis przez najbliższe pięć lat będzie zwiększać zysk o co najmniej 10% rocznie.
Nadal aktualny jest też drugi cel, który zakłada, że za cztery lata grupa będzie osiągać przynajmniej 30% swojego zysku spoza krajów Beneluksu. Na przejęcia ma przygotowane 4 mld euro. Na nasz region stawia, ponieważ bankowość rozwija się tu cztery razy szybciej niż w krajach strefy euro. Obecnie Fortis otwiera swoje centra w Pradze, Budapeszcie i Wiedniu, dzięki czemu będzie obecny już w 14 spośród 25 państw UE. W Chinach grupa chce otworzyć filię zajmującą się finansowaniem budowy statków, a w Kanadzie jednostka Fortisu miałaby inwestować w sektor ropy naftowej i gazu. W Turcji grupa chce zwiększyć liczbę placówek bankowości detalicznej ze 170 do 300 obiektów – czytamy w „Parkiecie”.