Prócz przedstawicieli spółek giełdowych rozmaitych branż w spotkaniu uczestniczyli prezes Giełdy Papierów Wartościowych, reprezentanci władz samorządowych z miast zaangażowanych w organizację Euro, a także analitycy, ekonomiści i prawnicy. Podczas trzech paneli dyskusyjnych zastanawiano się nad profitami i zobowiązaniami dla miast-organizatorów, nad źródłami finansowania inwestycji oraz nad ograniczeniami natury ekonomiczno-prawnej. Rozwój branż pozornie niezwiązanych z budową infrastruktury Euro, jak usługi okołobiznesowe, doradztwo, turystyka – wypełnił jeden z paneli dyskusyjnych.
Na wszelki wypadek prywatny inwestor
Miasta liczą nawet na 50-procentowe finansowanie lokalnych inwestycji z budżetu centralnego. Samorządowcy zdają sobie jednak sprawę, że udział środków państwowych może ograniczyć się do 20 proc. Miasta mają na taką okoliczność „plan B”.
– Aby zachęcić inwestorów, w maju przystąpiliśmy do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego. Mamy zgodę Rady Miasta na wybudowanie w okolicy stadionu wielkopowierzchniowego centrum handlowego. To tak na wszelki wypadek, gdyby prywatny inwestor uznał, że lepiej inwestować tak, jak to zrobiono w Portugalii, gdzie przy stadionach powstawały centra handlowe – mówi Renata Wiśniowska, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. Euro 2012. Przedstawicielka władz lokalnych przewiduje, że samo miasto zainwestuje w Euro 2012 3,5 mld złotych.
We Wrocławiu brakuje 30 tys. miejsc noclegowych. By z obecnych 39 hoteli szybko dojść do zaplanowanych na Euro 57 hoteli, miasto udostępni około 50 działek pod budowę, wraz ze zwolnieniami podatkowymi dla inwestorów prywatnych.
– W okolicy stadionu mamy 20 hektarów do wykorzystania, gdzie można wybudować w zasadzie wszystko. I to jest oferta dla Państwa – mówi prezydent Wrocławia do przedstawicieli spółek giełdowych.
Stadiony, hotele, drogi
Najważniejszymi inwestycjami we wszystkich miastach są stadiony. W Warszawie – budować go będzie Ministerstwo Transportu, w innych ośrodkach obiekty te powstaną dzięki współdziałaniu publiczno-prywatnemu. Organizacja Euro wymaga również ogromnych inwestycji w infrastrukturę drogową, transport publiczny, porty lotnicze i telekomunikację. Brakuje hoteli, restauracji, centrów rozrywki, w których goście Euro będą odpoczywać po sportowych emocjach.
Barbara Sajnaj, skarbnik Poznania, podkreśla, że miasto właśnie uzyskało pierwsze miejsce pod względem wielkości inwestycji w rankingu prowadzonym przez Wspólnotę i wyprzedza w tym zestawieniu również Warszawę.
– Sport jest jedną z priorytetowych linii rozwoju miasta. Najważniejszy dla nas jest oczywiście stadion, na 40-50 tys. kibiców. Budowa obiektu już trwa i zakończy się do 2010 roku, ponieważ właśnie w 2010 r. chcemy ubiegać się organizację Pucharu UEFA – mówi Barbara Sajnaj.
Szczególną wagę Poznań przywiązuje do inwestycji komunikacyjnych, a więc do połączenia z Berlinem autostradą A2, rozbudowy lotniska, które do 2012 roku będzie musiało przeszło czterokrotnie zwiększyć swą przepustowość, tak aby rocznie mogło z niego skorzystać 3 mln pasażerów. Planowana jest poprawa komunikacji między lotniskiem, stadionem i wjazdem na autostradę, modernizacja węzłów komunikacyjnych, zakup nowoczesnego taboru. Wszystko to możliwe będzie jedynie przy połączeniu sil inwestycyjnych Unii, państwa, miasta i podmiotów prywatnych.
Gdańsk przygotuje stadion na 44 tys. widzów i również do 3 mln pasażerów zwiększy możliwości obsługowe lokalnego lotniska. Rewitalizacja i ponowne uruchomienie zawieszonych linii czeka Szybka Kolej Miejską SKM.
– Samo miasto włoży w Euro 3,5 mld złotych Decyzje w infrastrukturę drogową i tak były planowane, dzięki Euro decyzje zostały przyspieszone – mówi Renata Wiśniowska, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. Euro 2012. Konieczna jest rozbudowa bazy hotelowej, zwłaszcza hoteli 2 i 3-gwiazdkowych, stworzenie sprawnej komunikacji stadionu z lotniskiem i rozbudowa portu lotniczego.
Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia, szacuje, że miasto odwiedzi 300 tys. kibiców. Już teraz, ze względu na rozmiary inwestycji, miasto jest na skraju wydolności komunikacyjnej. Jest wiele do zrobienia. We Wrocławiu powstanie stadion na 40 tys. miejsc, linia kolejowa do stadionu, centrum treningowe. – Potrzeba 180 miejsc parkingowych dla autobusów i 1 400 dla samochodów osobowych wewnątrz stadionu, a także 360 dla autobusów i 5 tys. dla osobowych poza stadionem – precyzyjnie wylicza prezydent Adamski.
Prezydent Wrocławia uważa, że tylko na wynajmie stadionu miasto zarobi 700 tys. euro, drugie tyle – na centrum treningowym.
Wiesław Starowicz, wiceprezydent Krakowa, mówi, że umieszczenie Krakowa na liście rezerwowej nie oznacza, że w mieście tym siedzi się z założonymi rękami. – Traktujemy swoje zadania tak samo poważnie, jak gdybyśmy byli na liście podstawowej – mówi Wiesław Starowicz..
Wartość inwestycji Warszawy w związku z Euro 2012 to 1,3 mld w roku obecnym, sukcesywnie coraz więcej w następnych latach, aż do około 16 miliardów złotych w roku 2012. Główne obszary działań – to drogownictwo i transport publiczny. – Warszawa zyska dzięki Euro 3 obwodnice o łącznej długości 80,6 km i wartości 20 mld zł, a także planowany od lat most Północny, dodatkowo – most na Targówek – mówi Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy. W stolicy powstaną nowe linie SKM, a także II linia metra z Woli na Pragę.
Mimo przedstawienia przez władze lokalne dość rozbudowanych planów inwestycyjnych, w gorącej dyskusji publiczność wskazała na niedostateczne zaangażowanie samorządów.
Skąd pieniądze?
Większość środków na rozwój infrastruktury pochodzić będzie z Unii Europejskiej oraz z budżetu państwa. Część wydatków biorą na siebie samorządy, część – firmy prywatne. Wobec bezprecedensowej skali wartości i inwestycji w rozwój infrastruktury Euro, można się zastanawiać, skąd firmy te wezmą tak ogromne pieniądze, by zamrozić je na miesiące, a nawet lata? Rafał Abratański, prezes Zarządu Domu Maklerskiego IDM SA, przedstawił różne możliwości finansowania inwestycji związanych z organizacją Euro.
Jednym z możliwych źródeł finansowania jest Giełda.
– Euro 2012 to potężne wyzwanie dla naszego kraju – mówi Ludwik Sobolewski, prezes Zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. – Giełda, którą tworzą wszyscy uczestnicy, to dzisiaj rynek już naprawdę duży. Notowane Spółki korzystają z 9 mld złotych. Jesteśmy, jak pokazują statystyki Światowej Federacji Giełd, giełdą, która rozwija się bardzo dynamicznie i należy do światowej czołówki, jeśli chodzi o wzrost rynku. Giełda jest dziś bardzo przekrojowa: obejmuje spółki z wielu dziedzin gospodarki, w tym 11 przedsiębiorstw na nowym, dynamicznym rynku New Connect.
– Nasz parkiet staje się coraz bardziej międzynarodowy: już w najbliższych dniach na Giełdzie zadebiutuje spółka notowana jednocześnie na giełdzie w Londynie. GPW w Warszawie jest świadoma, że realizacja strategii regionalnej wymaga długotrwałej współpracy z rynkami, które znajdują się w regionie Europy Środkowej i Wschodniej. GPW nabyła udział w niewielkiej giełdzie rumuńskiej, co dobrze odzwierciedla strategię warszawskiego parkietu jako giełdy wyznaczającej trendy w regionie – mówi Ludwik Sobolewski.
Wzmożone zapotrzebowanie na kapitał będzie skutkować zwiększeniem roli rynku kapitałowego w polskiej gospodarce.
– Giełda jest na ogół tańszą formą finansowania od kredytu bankowego. Ponadto emisja publiczna może sfinansować przedsięwzięcia, których banki – ze względu na duże ryzyko – sfinansować nie mogą – dodaje Beata Stelmach, prezes Zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. – Nowe możliwości dla inwestorów otwiera też rynek new connect.. Liberalniejsze zasady regulacyjne wpływają na spadek kosztów notowania spółek, a więc i tańszy staje się kapitał pozyskiwany poprzez rynek giełdowy, choć liberalizacja zasad oznacza przeniesienie części odpowiedzialności na inwestora.
Bez prądu
Mówiąc o współdziałaniu wszystkich sektorów, uczestnicy paneli podkreślili, że wydanie tak wielkich pieniądze w tak krótkim czasie wymagać będzie innych niż dotychczas przygotowań inwestycji. Konrad Jaskóła, prezes Zarządu Polimex-Mostostal SA, postulował większą elastyczność w procedurze przetargowej, tak aby możliwe były zmiany wynikające ze zmian kosztów. Magdalena Jaworska z Uniwersytetu Warszawskiego przedstawiła bariery prawno-administracyjne i możliwości ich przezwyciężania.
Tomasz Białobłocki, doradca TP SA, podkreślał konieczność rozbudowy struktury telekomunikacyjnej, akcentując, że Euro jest również ogromnym przedsięwzięciem medialnym, które w czasach globalizacji wymaga pełnej i wieloaspektowej łączności ze światem.
Uczestniczący w Kongresie Ireneusz Łazor z Giełdy Energii zwrócił uwagę, że jeśli nie dojdzie do istotnych zmian w branży energetycznej, to w roku 2012 może zabraknąć… prądu na oświetlenie boisk. Perspektywę tę uczestnicy Kongresu mogli odczuć już teraz, ponieważ podczas meczu piłkarskiego następnego dnia, rozgrywanego pomiędzy reprezentacją Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych a „resztą świata”, zabrakło prądu…
Andrzej Głowacki, prezes Zarządu DGA SA, przedstawił problem braku odpowiednich kadr i konieczności przygotowania wielu osób do realizacji projektów związanych z organizacją. Okazuje się, że w tym obszarze również mogą czekać nas problemy, ponieważ – zwrócił uwagę Rafał Antczak, główny ekonomista PZU SA – w Polsce zaczynamy odczuwać niedobory kadry o wykształceniu technicznym.
Krzysztof Gerula, wiceprezes Zarządu Orbis SA, przedstawił prognozy rozwoju branży hotelarskiej, podkreślając, że udogodnienia wynikające z rozwoju infrastruktury transportowej mogą bardzo istotnie zmienić postrzeganie Polski jako miejsca godnego odwiedzin. Konieczne jest nowe pozycjonowanie kraju na turystycznej mapie świata. Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes Zarządu PTK Centertel, wskazała na możliwości promocji wynikające ze sponsoringu sportu, a w szczególności piłki nożnej.
Potrzebny kapitan
Alain Courtois, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Euro 2000, zwrócił uwagę, że już w styczniu 2009 rozpocznie się procedura przydzielania biletów, a zatem już wtedy musimy wiedzieć dokładnie, jakie stadiony zostaną wybudowane. Courtois podkreślił, że partnerzy współorganizujący wielkie wydarzenie sportowe muszą zaistnieć w ludzkich emocjach i uczestniczyć w entuzjazmie społecznym. Sukces przygotowań do Euro wymaga zaangażowania środowisk opiniotwórczych oraz największych autorytetów, które pociągną za sobą tłumy. Potrzebny jest kapitan.
– Euro to mobilizacja energii społecznej – powiedział podczas jednego z paneli dyskusyjnych Ludwik Sobolewski, prezes GPW w Warszawie.
Do finałów Euro pozostało niespełna 5 lat. Organizacja tego gigantycznego wydarzenia sportowego pochłonie miliardy euro, będzie wymagać pozyskania olbrzymich środków inwestycyjnych. Euro ma ogromne znaczenie dla dynamiki wewnętrznej kraju, oznacza bowiem powstanie nowych miejsc pracy, wzrost produkcji przemysłowej, rozwój całych sektorów i branż (np. turystyki), skokowy wzrost inwestycji, z których zarówno gospodarka w sensie makroekonomicznym, jak i w skali mikro mieszkańcy (obiekty sportowe i infrastruktura drogowa pozostają) – korzystają przez następne lata.
Trwa wojna z czasem, którą wygrać możemy jedynie dzięki sprawnej kooperacji wielu sektorów i podmiotów. Konieczna będzie ogromna samodyscyplina wszystkich uczestników przygotowań: urzędów, projektantów i wykonawców.