Jeśli podobna tendencja utrzyma się również na innych walutach regionu a na rynkach akcji i surowców ceny będą szły w górę można uznać, iż mamy do czynienia ze stopniowym powrotem inwestorów zagranicznych oraz ze spadkiem awersji do ryzyka, która na przełomie maj-czerwiec wywołała silną przecenę. Póki co dzisiejsze amerykańskie dane makroekonomiczne negatywnie zadziałały na dolara. EUR/USD przekroczył poziom 1,28 co może jedynie potwierdzać powyższe przypuszczenia.
O godz. 16.00 opublikowany został wskaźnik ISM sektora wytwórczego w USA, który podobnie jak w zeszłym miesiącu wywołał na rynku wzrost zmienności. Prognoza mówiła o wzroście indeksu do poziomu 55 pkt z 54,4 pkt w maju. Odczyt jednak rozczarował uczestników rynku. Publikowana figura na poziomie 53,8 pkt znowu obudziła obawy o spowolnienie gospodarcze. Do tego subindeks cenowy wzrósł, na co wzrostem rentowności zareagował amerykański rynek długu. Rentowności 10-letnich papierów skarbowych w Stanach Zjednoczonych wzrosły do poziomu 5,16% w wyniku wzrostu obaw o inflację.
Rynek ciągle jest czuły na punkcie zagrożenia inflacyjnego, które w wypadku ujawnienia się będzie implikowało podwyżki stóp procentowych. Co prawda po ostatnim posiedzeniu FOMC prawdopodobieństwo kontynuacji cyklu podwyżek kosztu pieniądza za oceanem spadło z 88% do 63%, jednak po dzisiejszych danych rynek zasygnalizował wzrost prawdopodobieństwa do 65%. Nie wykluczone są zatem dalsze podwyżki stóp procentowych za oceanem, a będzie to zależało od napływających danych makroekonomicznych. Póki co na rynkach panuje optymizm. Powszechnie uważa się bowiem, że spowolnienie gospodarcze w USA może z jednej strony zmniejszyć popyt na surowce i ograniczyć inflację z drugiej strony nie zaszkodzi innym gospodarkom cechującym się dobrymi fundamentami.
Dziś na warszawskim parkiecie panowały niewielkie wzrosty. WIG20 zakończył dzień o 0,21% wyżej sięgając poziomu 2895,66 pkt przy niedużych obrotach ledwie przekraczających 500 mln PLN. Znacznie lepiej było na innych rynkach. Węgierski BUX zakończył dzień na poziomie wyższym o 0,5% a londyński FTSE o 0,9%. Także za oceanem inwestorzy kupują akcje. O godz. 19.00 DJIA rośnie o 0,7% S&P500 i Nasdaq o 0,8%.
Dla porządku należy również wspomnieć o publikowanych danych makroekonomicznych w Europie. Odczyty wskaźników PMI sektora wytwórczego okazały się być wyższe niż prognozy ekonomistów. Wzrost tego wskaźnika dla strefy euro do poziomu 57,7 pkt z 57 pkt w maju pokazał, że gospodarka państw 12-tki rozwija się najszybciej od prawie 6-ciu lat. Wzrost aktywności w sektorze produkcyjnym i spadek stopy bezrobocia do 7,9% (najniżej od 4 lat) jest dowodem dobrych fundamentów państw strefy euro. Oznaczać to może, iż ECB będzie podnosił stopy procentowe, aby przeciwdziałać wzrostowi inflacji.
Dobre fundamenty gospodarek zachęcają inwestorów do zakupów akcji. Rosnące oczekiwania inflacyjne a w ślad za nimi rentowności obligacji stwarzają okazję do zarobku przy niższym ryzyku. Optymizm na rynku daje zarobić posiadaczom akcji, lecz warto pamiętać, iż inwestor kupuje nie obecne dobre fundamenty, lecz już ujętą w cenie nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.
Michał Kowalski Analityk w firmie Expander