Zarówno kredyt obrotowy, jak i faktoring służą udrożnieniu przepływu finansów w firmie. Opóźniona płatność ze strony kontrahenta może zachwiać płynnością nawet sporego i stabilnego przedsiębiorstwa; wystarczy, że będzie to odbiorca strategiczny, zamawiający największe partie towarów. – Pojawienie się zatoru finansowego to niekomfortowa sytuacja, ale w dzisiejszych realiach dość często spotykana. Dzisiejsza wymiana gospodarcza bazuje na odroczonych płatnościach. Nie warto się ich obawiać. Warto jedynie dobrze przygotować się do ich udzielania – przekonuje Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Factors Polska.
Interwencyjnie i zapobiegawczo
Aby poprawić i wzmocnić płynność finansową, przedsiębiorcy coraz częściej zaciągają kredyt obrotowy lub decydują się na korzystanie z faktoringu. Obie usługi mogą jednak służyć nie tylko interwencyjnie, ale i zapobiegawczo. Faktoring odblokowuje finanse przedsiębiorstwa dzięki odkupieniu jego należności i szybkiej wypłacie zaliczki sięgającej około 80% całkowitej sumy, pomniejszonej o prowizję faktora. Po otrzymaniu spłaty należności, faktor wypłaca przedsiębiorstwu pozostałą część. Faktor zajmuje się ponadto monitorowaniem spłat i prowadzi konta odbiorców swojego klienta, uwalniając dodatkowo jego czas potrzebny na zarządzanie firmą. W analogicznej sytuacji bank-kredytodawca jedynie finansuje, nie podejmując na rzecz klienta żadnych dodatkowych działań i nie interesując się jego relacjami z kontrahentami.
Faktoring jest mniej sformalizowany od kredytu i wymaga mniejszej liczby zabezpieczeń niż kredyt. Faktor nie wymaga zabezpieczeń materialnych, takich jak zastaw hipoteczny czy zastaw rejestrowy na majątku. Podstawowym zabezpieczeniem jest w faktoringu wykupiona wierzytelność. Taka postać rzeczy jest bardzo istotna zwłaszcza dla firm młodych, które nie mogą wylegitymować się od razu bardzo dobrymi wynikami finansowymi. Startujące firmy miewają kłopoty z uzyskaniem finansowania w postaci kredytu, także obrotowego – chyba, że wcześniej udało im się zyskać zaufanie banku i ten prowadzi już rachunek rozliczeniowy firmy. Kredyt jest kierowany przede wszystkim do firm o udokumentowanej historii, działających na rynku już jakiś czas, zazwyczaj 2-3 lata. Kredyt lubi firmy stabilne i posiadające odpowiednie zabezpieczenia materialne. Faktorzy kierują się z kolei głównie oceną bieżącej sytuacji przedsiębiorstwa. Wykazana w bilansie strata finansowa nie przesądza negatywnie o możliwości skorzystania z faktoringu, podczas gdy w przypadku kredytu zazwyczaj rodzi problemy. Specyfika oferowanej obsługi sprawia, że faktora najbardziej interesuje powód pojawienia się straty, a nie jej skutek i to powód straty jest wraz z klientem analizowany. Być może winny stracie jest zator płatniczy, który właśnie faktoring pomoże usunąć.
Finansowanie z bonusem
Charakterystyczną cechą faktoringu jest także szybkość procesu decyzyjnego; faktorzy chlubią się, że decyzje o finansowaniu są w stanie podjąć nawet w ciągu 24 godzin, co jest atutem w porównaniu z tradycyjnymi, ciągnącymi się procedurami kredytowymi. – Jeżeli firma ma udokumentowaną współpracę z bankiem, ten zazwyczaj szybciej i łatwiej udzieli kredytu obrotowego. Pracownicy banków często sami zwracają się do przedsiębiorców z tą właśnie ofertą – wyjaśnia Kuniewicz. – Warto ją rozważyć, jeżeli firma potrzebuje wyłącznie finansowania i nie jest zainteresowana zarządzaniem wierzytelnościami oraz monitorowaniem sytuacji kontrahentów – dodaje.
Obsługą wierzytelności w faktoringu zajmują się osoby specjalnie do tego przygotowane, które są do dyspozycji klienta przez cały czas współpracy. – W zakresie opłaty prowizyjnej, którą klient płaci faktorowi, mieści się asystentura osoby, dla której monitorowanie spłat i stanu konta klientów, a także kontrola opóźnień kontrahentów, są podstawowym zajęciem. Ponieważ osoba taka jest specjalistą i ma duże doświadczenie, klient otrzymuje kolejną wartość dodaną: zmniejszenie ryzyka strat z tytułu nieściągalności należności – przekonuje Krzysztof Kuniewicz. Tymczasem firma, która skorzysta z kredytu, będzie musiała sama dbać o zarządzanie należnościami i monitorowanie kondycji kontrahentów – najczęściej tworząc w tym celu osobne stanowisko i ponosząc dodatkowe koszty. – Jeżeli nawet na faktoring wydaje się więcej, to trzeba pamiętać, że również dostaje się więcej – podkreśla Kuniewicz.
Rozproszone ryzyko, dobry wpływ na bilans
Różnic między usługami jest więcej. Kredyt obrotowy udzielany jest na kilka miesięcy, zazwyczaj do 12 miesięcy, a jego wysokość jest ustalana na podstawie oceny bieżącej i przewidywanej sytuacji ekonomiczno-finansowej klienta. Umowa faktoringu zawierana jest z kolei na czas nieokreślony, co jest standardem branży. Renomowani faktorzy nigdy nie oferują wsparcia „od faktury do faktury”, pomagają kompleksowo i długofalowo, najczęściej pracując z tym samym klientem przez wiele lat.
Wybór finansowania za pomocą faktoringu lub kredytu obrotowego jest również nie bez znaczenia dla firm, które dbają o korzystny bilans finansowy. Kredyt obrotowy, tak jak każdy inny kredyt, po prostu go obciąża. W przypadku faktoringu jest inaczej – finansowanie udzielone firmie spłacane jest przez dłużników tej firmy, a zamiana należności na gotówkę wpływa korzystnie na poprawę wskaźników finansowych. Dodatkowo ryzyko jest rozproszone, bo faktor zazwyczaj wykupuje należności kilku, kilkunastu odbiorców klienta i stale je monitoruje. Jeżeli przedsiębiorca decyduje się na faktoring pełny, z ryzyko braku zapłaty ze strony któregoś kontrahenta przeniesione jest na faktora. W przypadku kredytu całość ryzyka jest po stronie kredytobiorcy.
Mimo zalet kredytu obrotowego, to faktoring jest usługą bardziej elastyczną. Jeżeli przedsiębiorca wziął jeden kredyt i potrzebuje dodatkowego finansowania, rzadko kiedy będzie mógł otrzymać kolejny, bo zapewne zabraknie mu środków trwałych, których wymagałby kredytodawca. Faktoring z kolei nadal będzie dostępny, właśnie dlatego, że stosuje inne zabezpieczenia. Decyzja o zwiększeniu limitu finansowania może być podjęta dosłownie w ciągu kilku godzin, jeżeli sprzedaż produktów lub usług firmy rośnie.
Zdaniem Kuniewicza, elastyczność przejawia się także w ofercie cenowej. – Niektórzy przedsiębiorcy przychodzą do faktorów z oczekiwaniem, że przedstawi się im gotowe taryfy, do których będą musieli się dostosować. Są autentycznie zaskoczeni, gdy dowiadują się, że taryf nie ma i że każdy przypadek traktujemy indywidualnie – mów. Dzieje się tak dlatego, że z perspektywy faktoringu każda firma jest inna. Przedsiębiorstwa różnią się kontrahentami, produktami i oczekiwaniami względem zakresu usług.
Myliłby się jednak ten, kto uznałby, że faktoring i kredyt obrotowy to usługi jednoznacznie przeciwstawne. Tylko od filozofii firmy zależy, czy skorzysta z jednej, czy z obu usług. Różnice między nimi sprawiają, że mogą one być dla siebie dobrym uzupełnieniem.