Poniedziałkową sesję azjatycką eurodolar rozpoczął od spadków. Czynnikiem spychającym notowania poniżej poziomu 1,31 były weekendowe informacje z Chin, gdzie odnotowano największych deficyt handlowy od ponad dekady. Kurs pary EUR/USD dotarł do poziomu wsparcia na 1,3080, gdzie nastąpiła próba odbicia, która nie trwała jednak długo i nie miała zbyt dużego zasięgu.
W zeszłym tygodniu uwagę inwestorów przykuwała przede wszystkim sytuacja w Grecji. Przebieg procesu wymiany obligacji skutecznie wypływał na sentyment rynkowy. W tym tygodniu ten czynnik będzie miał zdecydowanie mniejsze znaczenie, choć rynek zapewne będzie przyglądał się dokończeniu tej operacji oraz uruchomieniu CDSów, gdyż w zeszłym tygodniu komitet ISDA zdecydowała, że w przypadku Grecji wystąpiło wydarzenie kredytowe.
Wypłata środków z tytułu ubezpieczenia nie jest duża i zapewne nie zakłóci notowań głównej pary, choć może to wpłynąć na nastroje na rynku długu. Ten obszar bowiem, znów może być bardziej wyczulony na zawirowania w rożnych krajach. W tym przypadku istotne mogą też być informacje płynące z Hiszpanii. Komisja Europejska wysłała do tego kraju misję ekspertów, którzy mają ocenić sytuację makroekonomiczna kraju oraz plany budżetowe, zwłaszcza w kontekście redukcji deficytu, który ma być większy niż ten wyznaczony przez Ecofin. Wszelkie negatywne informacje psuć będą klimat inwestycyjny i podnosić awersję do ryzyka. Kluczowym jednak wydarzeniem tego tygodnia będzie posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku i decyzja ws. stóp procentowych. Nikt nie oczekuje zmian, dlatego też uwaga inwestorów skupi się na słowach szefa FED i na tym jakie stanowisko zajmie ws. doniesień o możliwości uruchomienia sterylizowanego programu QE3. Poza tym ważne będą także odczyty inflacji CPI w USA, czy indeksów FED z Filadelfii i Uniwersytetu Michigan oraz indeks instytutu ZEW z Niemiec.
Spokojny początek
Nowy tydzień zloty rozpoczyna w dość stabilnym nastroju. O poranku kurs pary USD/PLN kształtuje się nieco ponad poziomem 3,1250. Przebicie tego poziomu sprawiał bykom problem pod koniec zeszłego tygodnia, ale głębsze spadki na eurodolarze sprzyjały osłabieniu złotego względem amerykańskiej waluty. Na parze EUR/PLN o godzinie8:40 notujemy poziom 4,10, czyli nieco wyżej niż pod koniec piątkowego handlu, kiedy to za jedno euro płacono 4,0832 zł. Był to najniższym poziom od 10 sierpnia 2011 roku. Nie utrzymał się on jednak zbyt długo, również uwagi na pogorszenie sentymenty na parze EUR/USD oraz decyzje agencji Fitch, która obcięła rating Grecji do „selektywnej niewypłacalności”. W tym tygodniu nadal kluczowym czynnikiem wpływającym na zachowanie złotego będą miały informacje napływające z rynków zagranicznych. Słabsze dane makro i rosnące obawy o kształtowanie się rentowności państw z grupy PIIGS mogą negatywnie oddziaływać na silę rodzimej waluty.
Puste kalendarium na początek
Poniedziałek nie przyniesie nam żadnych istotnych publikacji makroekonomicznych. Do ważniejszych wydarzeń można zaliczyć rozpoczynające się dziś o godzinie 15:00 spotkanie ministrów finansów Strefy Euro.
Źródło: FMC Management