„Kodeks zakłada m.in. zniesienie tzw. złotych spadochronów, czyli odpraw wypłacanych szefom firm w momencie ich odejścia. Na celowniku Medefu znaleźli się przede wszystkich menedżerowie, którzy otrzymują wielomilionowe premie, nawet gdy narazili firmę na straty lub popełnili błędy w zarządzaniu” – czytamy w „Gazecie”.
„Złote spadochrony miałyby być wypłacane tylko w przypadku dymisji zarządzającego wywołanej zmianą strategii firmy lub jej przejęciem przez inny koncern. Ich suma nie mogłaby przekroczyć równowartości dwuletnich zarobków. Kodeks nie będzie wiążący dla firm, ale szef spółki, która nie przyjmie jego zasad, musiałby się z tego publicznie wytłumaczyć” – informuje „Gazeta Wyborcza”.
„Prezydent Sarkozy, który krytykuje gigantyczne wynagrodzenia prezesów, zagroził wczoraj, że jeśli do końca roku firmy nie podpiszą dobrowolnie kodeksu i nie będą stosować się do jego zasad, to na początku 2009 r. rząd wprowadzi odpowiednie rozwiązania prawne. Ponadto pod koniec października do senatu trafi projekt ustawy likwidującej prawo do przyznawania szefom firm opcji na akcje, bezpłatnych akcji i udziałów, o ile z przywilejów tych nie mogą korzystać pozostali pracownicy” – czytamy w „Gazecie”.
Nad problemem wyłudzania przez szefów firm zbyt wysokich odpraw debatują w tej chwili wszystkie kraje Unii Europejskiej. Takie nieczyste zagrywki wpędzają bowiem spółki w kłopoty, które z kolei nakręcają i tak już uciążliwy kryzys gospodarczy. Jedynym rozwiązaniem wydaje się być ustalenie odgórnego rządowego nadzoru.
Więcej na temat francuskiego „kodeksu dobrego postępowania firm” w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej”, w artykule Barbary Mitosek pt. „Kiepscy prezesi bez złotych spadochronów we Francji”.
K.M.K.