Posunięcie BZ WBK oznacza, że na rynku pozostały już tylko dwa banki – Pekao i ING BSK – pożyczające klientom w takiej walucie, w jakiej zarabiają. – Nie zamierzamy zmieniać polityki – zapewniono nas w obu.
– O otwarciu się na franka szwajcarskiego przesądziły sugestie klientów oraz sygnały od pośredników kredytowych – powiedział „Parkietowi” Grzegorz Adamski z biura prasowego BZ WBK. Politykę rekomendowania pożyczek przede wszystkim w rodzimej walucie bank prowadził od 2002 r. O możliwości jej zmiany prezes Jacek Kseń wspomniał przy okazji ogłaszania wyników za IV kwartał 2004 r. Okazało się wówczas, że wartość kredytów hipotecznych BZ WBK denominowanych głównie w złotych zwiększyła się w 2004 r. o niecałe 6% (do 0,76 mln zł), podczas gdy rynek wzrost o 33%.
Choć w ubiegłym roku po raz pierwszy zdarzyło się, że popularność złotowych kredytów mieszkaniowych przewyższyła przez chwilę walutowych, to pod koniec roku trend znów się zmienił. Nie ma wątpliwości: ulubioną walutą Polaków zaciągających kredyty hipoteczne jest frank szwajcarski. Przeprowadzone w marcu badania Murator Expo pokazały, że zainteresowanych jest nim 67% badanych – czytamy w „Parkiecie”.