Nowy miesiąc tradycyjnie rozpoczyna się od odczytów sierpniowych wskaźników wyprzedzających koniunktury na świecie. W minionych miesiącach wyznaczały one nastroje panujące przez kolejne tygodnie. Można przypuszczać, że podobnie będzie i teraz, nawet mimo tego, że inwestorzy przyzwyczaili się już do słabych danych gospodarczych.
Wskazują na to sesje tego tygodnia, na których notowania szły w górę, choć niekorzystnych wiadomości wciąż jest więcej niż pozytywnych. Wczoraj w takich kategoriach należało odbierać raport ADP na temat nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym w USA, liczbę planowanych zwolnień w firmach w Ameryce, sprzedaż detaliczną w Niemczech, produkcję przemysłową w Korei, PKB za II kwartał w Kanadzie. Nieco lepiej od oczekiwań wypadły zamówienia fabryczne w USA, jak również Chicago PMI. Dziś wskaźniki PMI wpisują się w niekorzystne tendencje. W Chinach mamy utrzymanie się PMI poniżej 50 pkt, w Niemczech regres, do 50,9 pkt, a w strefie euro do 49 pkt. Także w innych gospodarkach na świecie, jak Rosja, Korea, czy Taiwan, koniunktura wyraźnie siada.
Z niepewnością inwestorzy będą czekali na popołudniowy odczyt sierpniowego ISM dla przemysłu w USA, choć tak naprawdę w tym miesiącu dużo istotniejszy może się okazać ISM dla sektora usług, gdyż to od postawy konsumentów zależy teraz najwięcej z punktu widzenia przyszłej koniunktury gospodarczej.
Polski PMI za sierpień przyniósł spadek do 51,8 pkt, co oznacza kontynuację niekorzystnej tendencji, jaka trwa od początków tego roku.
Rynki nieruchomości
Według Nationwide w sierpniu ceny domów w Wielkiej Brytanii spadły o 0,6% w skali miesiąca, najmocniej od listopada 2010 r. W ujęciu rocznym zniżka wyniosła 0,4%, potwierdzając utrzymującą się presję na ceny mieszkań, jaka ma miejsce praktycznie od początków tego roku. Po jednej stronie mamy rekordowo niskie stopy procentowe Banku Anglii i niską podaż domów, co korzystnie oddziałuje na rynek, ale pozytywny wpływ tych zjawisk redukują wysoka inflacja, ograniczająca realną wartość dochodów Brytyjczyków oraz niechęć banków do kredytowania inwestycji mieszkaniowych. Nationwide jest kolejną instytucją, która spodziewa się utrzymania spadkowej tendencji cen mieszkań w Wielkiej Brytanii.
Z danych Knight Frank wynika, że w II kwartale ceny domów na świecie rosły najwolniej od 2 lat. W skali kwartału zwyżka wyniosła symboliczne 0,1%. Złożyły się na to spadki w Europie oraz ograniczenie wzrostu w Azji. Najgorzej sytuacja wyglądała w Irlandii, gdzie regres sięgnął 4,2%.
Źródło: Home Broker