„Bank Handlowy planuje, że w 2010 roku wskaźnik kosztów do dochodów będzie poniżej 50 proc. (w 2007 roku – 61,1 proc.), a ROE (zwrot z kapitału) w latach 2008-2010 powyżej 20 proc. (w 2007 roku – 14,3 proc.) Bank liczy na poprawę pozycji rynkowej i w ciągu trzech lat chce pozyskać 1 mln klientów detalicznych. Bank planuje do końca roku skonsolidować sieć sprzedaży, tak by sieć CitiFinancial, sieć detaliczna i sieć korporacyjna były jedną siecią. W ciągu trzech miesięcy bank chce zmniejszyć zatrudnienie o 490 osób. Strategia zakłada, że w ciągu trzech lat w wyniku naturalnej rotacji odejdzie 590 osób oraz że zostanie stworzone ok. 390 nowych miejsc pracy.”, informuje dziennik.
Eksperci podchodzą do nowej strategii ostrożnie. Według Marka Jurasia, szefa analityków DM BZ WBK, „średnioterminowe cele nie są niemożliwe do zrealizowania, ale będzie je trudno osiągnąć”. Marcin Jabłczyński z Unicredit CAIB napisał w nocie do klientów: „Podchodzimy sceptycznie do planów przekształcenia Banku Handlowego w bank uniwersalny”. Jego zdaniem bank może mieć problemy z osiągnięciem zapowiadanego poziomu wskaźników efektywności.
W ostatnich miesiącach Citi Handlowy intensywnie rozwija ofertę produktów dla klientów detalicznych. Wprowadził rachunek internetowy, poprawił sprzedaż kart kredytowych, zwrócił większą uwagę na rynek consumer finance, rozwija usługi bankowe dla Polaków pracujących za granicą. Obecnie Handlowy zajmuje siódmą pozycję na rynku pod względem przychodów z działalności detalicznej. Do 2010 r. chce przesunąć się na czwarte miejsce.
Więcej na ten temat w „Gazecie Prawnej”.