„Rozwój sektora firm udzielających kredytów i pożyczek gotówkowych powoduje wzrost dostępności kredytu w Polsce. Już dzisiaj nasila się konkurencja między niezależnymi pośrednikami kredytowymi a bankami. Niezależni pośrednicy kredytowi muszą się liczyć z coraz silniejszą konkurencją ze strony banków o klientów z niższymi dochodami i mniejszą wiarygodnością kredytową” – uważają autorzy raportu. Jak podkreślają eksperci, wzrost konkurencyjności na rynku usług finansowych, z punktu widzenia klienta, należy ocenić pozytywnie. Dla instytucji kredytowych oznacza to funkcjonowanie w trudniejszych warunkach niższych marż – podaje PAP.
Według prognoz IBnGR, średnie tempo wzrostu wolumenu kredytów konsumpcyjnych w latach 2005-2009 powinno wynosić ok. 9 proc. rocznie. Kredyty konsumpcyjne nie będą jednak najszybciej rozwijającym się segmentem rynku kredytów dla ludności. Znacznie szybciej będzie się rozwijał rynek kredytów mieszkaniowych.
Jak wynika z raportu, na wzrost popytu kredytów konsumpcyjnych powinny wpływać: niska inflacja, niskie stopy procentowe, wzrost dochodów ludności, lepsza koniunktura gospodarcza oraz spadające bezrobocie. Do tej pory rynek ten obsługiwany był głównie przez firmy pośrednictwa kredytowego i firmy pożyczkowe. Obecnie coraz więcej banków krajowych otwiera się na klientów tego rynku. Oznacza to, że polityka kredytowa banków w zakresie kredytów dla ludności staje się coraz łagodniejsza.
Jak zauważają eksperci IBnGR, należy zakładać dalszą konsolidację rynku pośrednictwa finansowego w Polsce. Prawdopodobnie schemat rozwoju pośredników będzie polegał na ewolucji od klasycznego pośrednictwa kredytowego, przez pośrednictwo finansowe do doradztwa finansowego.
Zdaniem autorów raportu, priorytetem dla firm usług finansowych staną się wkrótce karty kredytowe. Wartość zadłużenia z tytułu kart kredytowych może wzrosnąć w najbliższych pięciu latach o ponad 6 mld zł – informuje PAP.