Dzisiejszy odczyt inflacji z USA może być kluczowy zwłaszcza w kontekście ostatniego wystąpienia szefa FED. Wzrost cen ropy o ponad 20 proc. od początku roku może z czasem skłonić Bena Bernanke do zmiany polityki monetarnej.
Po wczorajszej sesji można było odnieść wrażenie, że w końcu polscy inwestorzy rozpoczęli gonitwę za Europą i USA. Indeks WIG20 był na drugim miejscu podium w Europie pod względem wzrostów (tuż za holenderskim AEX). Otwarcie nastąpiło z dużym impetem w postaci wyraźnej luki hossy na poziomie + 1 proc. Zakończenia też nie powinniśmy się wstydzić. Fixing poprawił ostateczny wynik z 1 proc. na 1,7 proc. Na uwagę zasługuje bardzo duży obrót (1,3 mld PLN), który był prawie trzykrotnie większy niż wartości obserwowane w ciągu ostatnich dni. W tym samym czasie niemiecki DAX zanotował wzrost o 1,2 proc, francuski CAC40 o 0,4 proc.
Po przedwczorajszym entuzjazmie w Stanach Zjednoczonych przyszedł czas na odpoczynek. Wyniki amerykańskich indeksów to: S&P500 – 0,1 proc., Nasdaq 0 proc.
Inwestorzy wykorzystali wczorajszą sesję do zwiększonych zakupów w reakcji na wydarzenia ze Stanów Zjednoczonych, gdzie Ben Bernanke stwierdził, że widzi poprawę na rynku pracy. Skrajni optymiści oczekiwali kolejnej zapowiedzi dotyczącej luzowania polityki pieniężnej, ale w kontekście coraz lepszych danych makro, szansa na to była minimalna. Jedyną deklaracją szefa FED było utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie co najmniej do 2014 roku. Słabsze dane ze strefy euro dotyczące produkcji przemysłowej, nie miały większego znaczenia. Rezultat: 0,2 proc. przy prognozie 0,4 proc m/m.
Dziś kalendarz makroekonomiczny jest dużo ciekawszy. Rano dowiedzieliśmy się, że Szwajcarski Bank Centralny nie zmienił wysokości stóp procentowych ani bronionej wartości 1,2 CHF za euro, ale znacząco podniósł prognozę PKB (z 0,5 proc. do 1,0 proc. w 2012 r.). Po południu nadejdzie seria ważnych danych makro z amerykańskiej gospodarki. O 13:30 będzie odczyt liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza 356 tys.) oraz inflacja PPI. Dane o inflacji będą o tyle ciekawsze, że dwa dni wcześniej Ben Bernankee powiedział wprost, że nie obawia się jej wzrostu. W ciągu ostatniego kwartału cena ropy urosła o ponad 20 proc., więc jeżeli odczyt będzie znacznie przekraczał oczekiwaną przez ekonomistów wartość 0,4 proc. m/m to odezwą się głosy, że podwyżek stóp procentowych będzie można się spodziewać wcześniej niż za blisko trzy lata.
Źródło: Noble Securities SA