Na jej decyzję może wpłynąć sytuacja na rynku walutowym, gdzie złoty uległ umocnieniu. Pomogła mu informacja o dodatnim wyniku na rachunku obrotów bieżących (207 mln euro). Spadł nam import bardziej niż eksport, gdyż słaby złoty przyczynił się do podrożenia zakupów za granicą, wzrosła za to rentowność eksportu. Tylko coraz trudniej znaleźć nabywcę towarów za granicą.
W minionym półroczu oddano rekordową liczbę mieszkań w Polsce, lecz w przyszłości nie będzie już tak dobrze. Drastycznie spadła liczba pozwoleń na budowę, podał GUS. W czerwcu wydano ich 15 371, o 1/3 mniej niż rok wcześniej i 4,8 proc. mniej niż w maju. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku liczba pozwoleń wyniosła ok. 90 tys. i była niższa o 21 proc. niż w analogicznym okresie 2008 r.
Złą wiadomością, jaką dostarczył nam GUS przed urlopem, jest fakt, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było w czerwcu o blisko dwa procent niższe niż rok wcześniej. Warto wziąć to pod uwagę przy wydawaniu pieniędzy na wakacyjne szaleństwa. Wiele wskazuje, że w czwartym kwartale sytuacja na rynku pracy zacznie się pogarszać. W najbliższy czwartek dowiemy się o poziomie bezrobocia za czerwiec. Specjaliści szacują, że pozostanie ono na tym samym poziomie 10,8 proc. W innych krajach jest również źle z pracą. W Wielkiej Brytanii w maju bezrobocie wzrosło do 7,6 proc., stąd wielu naszych rodaków może stracić źródło dochodów na Wyspach i powróci do kraju. Podobna sytuacja jest w Irlandii i innych krajach.
Dziś potrafią sprawić miłą niespodziankę nawet negatywne wskaźniki ekonomiczne, ważne, aby były one lepsze, niż się spodziewaliśmy. Takim przykładem jest podany w ubiegły piątek spadek czerwcowej produkcji przemysłowej w Polsce, która była niższa o 4,3 proc. niż rok wcześniej. W maju było to 5,2 proc. Specjaliści przewidywali spadek o ponad 6 proc. Nie jest to jednak wystarczający sygnał, aby stwierdzić autorytatywnie: mamy najgorsze za sobą.
Z niedowierzaniem przyjmie większość Polaków informację, że w czerwcu wzrosło średnie wynagrodzenie, i to aż o 93 zł. Nie każdy to odczuł, tak jednak mówią liczby przedstawione przez GUS, więc pozostaje przyjąć na wiarę, że polepszyła się nam osobista sytuacja finansowa.
W tym tygodniu poznamy nastroje przedstawicieli przemysłu i usług w Niemczech, Francji oraz całym Eurolandzie. Rynek przewiduje ich poprawę. O nastrojach w Stanach Zjednoczonych powie nam w poniedziałek indeks wskaźników wyprzedzających, a na koniec tygodnia indeks nastroju Uniwersytetu Michigan, które są uznanymi indykatorami klimatu gospodarczego w USA.
W tym tygodniu będziemy mieli wysyp wyników amerykańskich spółek. Mogą więc mieć miejsce znaczące ruchy cen akcji na giełdach i to nie tylko w USA, bo stany wpływają na całą Europę.
Jan Mazurek, główny analityk Investors TFI