W poniedziałek, 15 czerwca, o godz. 14:00 Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące majowej inflacji. Podobnie jak w kwietniu, zaskoczyły one rynek – tym jednak razem nie wyższym, a niższym od spodziewanego odczytem.
W piątym miesiącu tego roku wskaźnik CPI w ujęciu rocznym wzrósł o 3,6%, a w ujęciu miesięcznym poszedł w górę o 0,5%. Na rynku średnio prognozowano inflację r/r na poziomie 3,7%-3,8%, a Ministerstwo Finansów w swoich szacunkach wskazywało na +3,8% r/r i +0,6% m/m.
W ujęciu rocznym największy wpływ na odczyt wskaźnika inflacji miał fakt 7,6% wzrostu opłat związanych z utrzymaniem mieszkania oraz 5,2% zwyżka cen żywności i napojów bezalkoholowych. Z kolei w ujęciu miesiąc do miesiąca przyczyniły się do tego przede wszystkim: 0,7% wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych oraz 1,2% zwyżka cen związanych z transportem.
Nie ma co ukrywać, że ponownie mamy do czynienia z niespodzianką, choć oczywiście wytłumaczalną. Po pierwsze należy pamiętać, że w minionym roku mieliśmy wysoką bazę (+4,4% r/r, +0,8% m/m po podwyżce cen gazu). Po drugie w maju bieżącego roku wzrost cen żywności wyniósł m/m 0,7% i był wyraźnie niższy niż w kwietniu (kiedy to wyniósł 1,7%) oraz mniejszy od wyniku spodziewanego przez resort finansów (1,4%).
Odczyt majowej inflacji był widocznie niższy niż w kwietniu (4,0%) i mimo to, że nadal znajdujemy się powyżej górnego ograniczenia celu inflacyjnego RPP (2,5% +/- 1%), to prawdopodobieństwo obniżki poziomu stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu wyraźnie się zwiększyło. Jak na razie, wszystko bowiem wskazuje na to, że wskaźnik inflacji powróci do przedziału wahań wokół celu inflacyjnego już w czerwcu i głównie na skutek sezonowego, być może już nawet spadku cen żywności w ujęciu miesięcznym. Oczywiście z punktu widzenia Rady bardzo ważne będą też kolejne dane makro za maj oraz czerwcowa projekcja inflacji i PKB.
Po publikacji danych GUS, Mirosław Pietrewicz, jeden z członków RPP, w rozmowie z agencją informacyjną PAP, powiedział, że doniesienia te zwiększają pole do działania dla Rady, a decyzja o cięciu kosztu pieniądza mogłaby zapaść na czerwonym posiedzeniu.
Nasza waluta na przybliżające obniżkę stóp procentowych dane o inflacji zareagowała osłabieniem. O godz. 15:24 kurs EUR/PLN wynosił 4,5200 (+1,35%), a kurs USD/PLN był równy 3,2585 (+2,49%). O godz. 10:48 rano było to odpowiednio: +0,89% (4,4994) i +1,93% (3,2413).
Marek Nienałtowski
Źródło: Money Expert