Bank Japonii, prowokowany w ostatnich tygodniach pogłębiającym się umocnieniem jena w stosunku do dolara, powziął dziś w nocy czasu polskiego decyzję o jednostronnej interwencji na rynku walutowy. Kurs USD/JPY spadł do 75,55 jenów, wyznaczając nowe historyczne minimum.
W ciągu pół godziny USD/JPY wzrósł z 75,60 do 78,96 jenów, żeby następnie wzrosnąć do 79,51 jenów. Kurs USD/JPY zbliżył się tym samym do linii trendu spadkowego zapoczątkowanego w 2006 r. W tym czasie kurs EUR/JPY wzrósł z 107,09 do 111,55 jenów.
Minister finansów Japonii, jednocześnie nie wykluczył dalszych interwencji na rynku walutowym. To trzecia w tym roku interwencja na rynku japońskiego jena i czwarta na przestrzeni ostatnich 13 miesięcy. Skutek osłabienia jena w stosunku do dolara, został natychmiastowo odnotowany w kursie EUR/USD, który to dziś przed rozpoczęciem handlu na rynkach europejskich testował wsparcie na poziomie 1,3970. Przekraczając tym samym linię 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego, wrześniowego trendu spadkowego. Jednakże w naszej ocenie, obecna korekta, zostanie raczej potraktowana przez inwestorów jako ruch powrotny do wybitej odwróconej formacji RGR-a. Oznacza to, że w przypadku gdyby euro ponownie zaczęło dziś zyskiwać na wartości otwarty będzie poziom docelowy nawet w okolicach 1,4500. Krótkoterminowy charakter tej korekty potwierdzają również giełdy, na których piątkowa korekta była bardzo mała w porównaniu ze wzrostem z poprzednich sesji. Z kolei, w długoterminowej perspektywie powinniśmy raczej oczekiwać trendu bocznego w kursie EUR/USD.
Po przebiciu 1,39 występuje bowiem lekka przewaga po stronie popytowej, tym samym ewentualny powrót do trendu spadkowego na eurodolarze jest mało prawdopodobny. Dzisiejszą kluczową publikacją makroekonomiczną jest odczyt indeksu Chicago PMI w październiku. Rynek oczekuje 59 pkt., przy 60,4 pkt. odnotowanych miesiąc wcześniej. Odczyt wyżej wspomnianego wskaźnika wydaje się być kluczowym przed jutrzejszym odczytem indeksu ISM dla przemysłu w USA, dla którego to właśnie Chicago PMI jest wskaźnikiem jednoczesnym. Z rynku europejskiego o godzinie 12:00 poznamy również dane szacunkowe dotyczące inflacji HICP w strefie euro, której prognozy przewidują spadek do poziomu 2,9 proc r/r. Wraz z danymi o inflacji poznamy wysokość stopy bezrobocia Eurolandu.
Prognozy zakładają utrzymanie jej na poziomie 10 proc. Z kolei o godzinie 8:00 poznaliśmy już wyniki sprzedaży detalicznej w Niemczech. We wrześniu odczyty okazały się gorsze od prognoz rynkowych. Nie zmienia to jednak faktu, że sprzedaż detaliczna wzrosła w ujęciu miesięcznym do poziomu 0,4 proc. w stosunku do skorygowanej sierpniowej wartości -2,7 proc. Poznaliśmy także kolejne komentarze dotyczące planu ratunkowego dla strefy euro. Tym razem agencja Moody’s w cotygodniowym przeglądzie, wyraziła opinię o możliwych negatywnych skutkach, wprowadzenia zaproponowanych rozwiązań, dla krajów posiadających rating na poziomie AAA.
Kalendarz makroekonomiczny na rodzimym rynku nie będzie obfitował w tym tygodniu w odczyty mogące wpłynąć w znaczący sposób na decyzje i nastroje inwestorów. Warta odnotowania jest jedynie środowa publikacja indeksu PMI dla przemysłu. Kurs USD/PLN odnotowuje rano wzrost, testując opór na poziomie 3,0980. Obserwujemy tym samym bardzo podobną sytuację jak w przypadku kursu eurodolara. Formuje się nam klasyczna formacja odwróconego RGR-a. Z kolei w kursie EUR/PLN odnotowujemy dziś konsolidację w dość wąskim zakresie 4,3180 – 4,3350. Im bliżej końca roku tym prawdopodobieństwo wybicia dołem będzie jednak coraz większe.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.