W czasach zawirowań na rynkach finansowych inwestorzy nieustannie poszukują alternatywnych sposobów inwestowania kapitału. W obliczu znacznych wahań cen akcji, najbardziej pożądane są aktywa, które nie są z nimi skorelowane, przez co zapewniają dywersyfikację portfela inwestycyjnego.
Za pewną i stabilną inwestycję, która zabezpiecza aktywa przed zgubnymi skutkami inflacji, od lat uchodzi złoto. W Polsce prawdziwy boom na rynku złota rozpoczął się w 2008 roku, w okresie gdy kryzys na rynkach finansowych trwał w najlepsze. Dużą popularnością cieszyły się produkty oferowane przez instytucje finansowe, których wycena oparta była rynkowej cenie złota. Zainteresowaniu krajowych inwestorów sprzyjała dostępność tego typu produktów – w zależności od preferencji można wybrać monety, sztabki, certyfikaty inwestycyjne, jednostki uczestnictwa funduszy inwestujących w złoto bądź też kontrakty terminowe.
Decydując się na lokatę kapitału w złocie, pamiętać należy, że cena kruszcu denominowana jest w dolarach, w związku z tym musimy również liczyć się z ryzykiem kursowym. Dla tych, którzy traktują inwestycję w złoto, jako inwestycję długoterminową, ciekawym rozwiązaniem są sztabki, monety lokacyjne czy kolekcjonerskie. Problemem może być tutaj niższa niż w przypadku produktów finansowych płynność, jednak kupując sztabki złota za pośrednictwem Mennicy Polskiej, NBP czy kantorów, nie ponosimy żadnych dodatkowych kosztów związanych z opłatami manipulacyjnymi, opłatami za zarządzanie czy też prowizjami, które pobierają zazwyczaj instytucje finansowe. Mennica Polska szacuje rynek złota inwestycyjnego oferowanego osobom fizycznym na ok. 500-600 kg rocznie. Korekta cen akcji związana z niepewną sytuacją w Grecji, Portugalii, Hiszpanii i Włoszech, zwielokrotniła zapotrzebowanie na oferowane przez Mennicę złoto inwestycyjne. Wydaje się, że w sytuacji obserwowanej wręcz gorączki złota, stosunkowo niewielkim zainteresowaniem cieszą się monety kolekcjonerskie.
Co ciekawe, inwestycja w tego typu produkty może okazać się niezmiernie opłacalna – wartość niektórych z limitowanych serii monet może wzrosnąć w stosunkowo krótkim czasie nawet ponad 100%. Wartość monet kolekcjonerskich zależy od ich nakładu, ale nie jest to jedyny czynnik, który decyduje o ich wartości. Obecne nakłady monet kolekcjonerskich utrzymywane są w granicach 7 – 10 tys. sztuk. Limitowany nakład powoduje, że popyt na monetę wzrasta wraz z jej „wchłonięciem” przez rynek. Im niższy nakład, tym stopa zwrotu z danej inwestycji potencjalnie może być wyższa.
Wartością składową monety kolekcjonerskiej jest nie tylko aktualna wartość kruszcu na światowych rynkach towarowych, ale również wartość kolekcjonerska – wartość dodana, której poziom zależny jest m.in. właśnie od wielkości nakładu monety, tematu, jaki przedstawia, serii, z jakiej pochodzi lub roku wybicia. Ograniczony nakład i wzrost wartości monety w czasie sprawiają, że na monetach kolekcjonerskich w zasadzie nie można stracić, pod warunkiem, że traktuje się je jako inwestycję długoterminową. Dodatkowo, z racji „sztywnych” cen emisyjnych wartość monety nie powinna być niższa niż aktualna wartość kruszcu w niej zawarta, dlatego też możemy zarobić równocześnie na wzroście wartości kolekcjonerskiej monety, jak i wzroście rynkowych cen złota. W polskiej i światowej numizmatyce miały miejsce przypadki, że kupno złotej monety po cenie emisyjnej w ciągu kilku dni dawało stopę zwrotu w wysokości kilku, kilkunastu procent w przypadku gdy pod uwagę braliśmy cenę skupu kruszcu. Zazwyczaj jednak cena sprzedaży monety jest ściśle powiązana z aktualnymi notowaniami oraz przewidywaniami, co do kształtowania się cen złota w przyszłości.
Inwestycja w złoto nie musi być powiązana z dużymi nakładami finansowymi. Największą popularnością cieszą się w Polsce monety wykonane z złocie o nominałach 100 i 200 zł. Cena emisyjna tych walorów to odpowiednio 1100 i 2100 zł, natomiast ich wartość nabywcza jest równa wartości nominalnej. Monety kolekcjonerskie wyemitowane w latach 1995 – 2005 zyskały na wartości od 300 do 900%. Najbardziej spektakularnym przykładem wzrostu wartości monety jest wyemitowany w 1995 roku w nakładzie ilości 500 sztuk złoty Fryderyk Chopin. Jego cena emisyjna wynosiła 780 zł, a wartość nominalna – 200 zł. Dziś wartość tej monety to ok. 35 000 zł. Fryderyk Chopin był pierwszą złotą monetą kolekcjonerską wydaną przez NBP po denominacji złotego w bardzo ograniczonym nakładzie, stąd tak duże zainteresowanie inwestorów tym walorem. Jednak nie tylko monety o niskim nakładzie mogą zrobić furorę wśród kolekcjonerów i inwestorów. W 1996 roku wyemitowano bowiem 300 000 sztuk monety o wartości nominalnej i emisyjnej 2 zł – tzw. „Jeża”, którego wartość to dziś ok. 120-130 zł.
Najrzadsze monety doczekały się wybijania ich replik. Czasami replika to praktycznie jedyna szansa posiadania w swojej kolekcji danego numizmatu. Najnowszą repliką na numizmatycznym rynku – ściśle powiązaną z inwestycją w złoto – jest replika monety z Janem Pawłem II o nominale 200.000 zł z roku 1987. Oryginał monety wydany został jedynie w ilości 100 sztuk – i warty jest około 100 – 120 tys. Zł. Idealnie odwzorowana replika tej monety o wadze 311 gramów kosztuje ok. 50 tys. i wybita została w ilości 50 sztuk. Taka replika jest idealnym uzupełnieniem kolekcji w niezwykły numizmatyczny rarytas, a jednocześnie stanowi bardzo dobry sposób ulokowania kapitału w złocie.
Wśród monet kolekcjonerskich – hitem 2010 roku może okazać się moneta sierpień 1980 – upamiętniająca wydarzenia tego okresu. Mimo iż będzie ona miała nakład 30.000 sztuk oraz wagę wynoszącą zaledwie 1,7 grama, przedstawiana tematyka oraz niska cena może spowodować iż zainteresowanych będzie więcej niż wybitych monet. Emocje wzbudza też przewidziana na wrzesień emisja ostatniej złotej monety 2010 roku – 25. rocznica powstania Trybunału Konstytucyjnego. Moneta o nominale 100 zł i wadze 8 gram wykonana ze złota jest pierwszą monetą, od 2005 której nakład wynosi 5000 szt. Przy obecnym zainteresowaniu inwestowaniem alternatywnym, oraz „gorączką złota” prawo popytu i podaży ma szansę odegrać przy tej emisji kluczową rolę.
Inwestycje w monety kolekcjonerskie wymagają posiadania minimalnej wiedzy w zakresie numizmatyki, ponieważ dokonując zakupu szczególnie starszych monet narażeni jesteśmy na ryzyko trafienia na falsyfikat lub monetę o niskiej próbie złota. Zabezpieczeniem przed nieuczciwymi sprzedawcami jest korzystanie z wyspecjalizowanych sklepów numizmatycznych, jakich w Polsce mamy coraz więcej.
Źródło: Internetowy Dom Handlowy S.A.