„Szczegółowo zaplanowaną akcję cyberprzestępcy rozegrali 8 listopada, gdy w USA wybiła już północ. Niemal jednocześnie przy ponad stu bankomatach pojawili się osobnicy z kartami płatniczymi. Wypłacili – bagatela – 9 mln dolarów gotówką. O rozmachu akcji świadczy nie tylko zrabowana kwota – pieniądze wypłacono bowiem w 49 miastach z całego świata, m.in. w Nowym Jorku, Atlancie, Montrealu, Moskwie i Hongkongu.”, podaje dziennik.
„Jak doszło do cyberskoku? Najpierw hakerzy włamali się do sieci spółki RBS WorldPay, która obsługuje specyficzny rodzaj kart płatniczych (tzw. payroll cards, na które firmy przelewają pracownikom wypłaty, zamiast wręczać im np. czeki). Udało im się zdobyć dane dotyczące blisko półtora miliona kart. Wystarczyło, by rozesłać dane po świecie i sklonować w sumie sto kart, prawdopodobnie tych, na których hakerzy dostrzegli najwyższe wpływy. Cyberprzestępcy znieśli na nich limity wypłat (niektóre pozwalały nawet na zrobienie debetu na koncie) i dali sygnał współpracownikom – o tej godzinie wypłaćcie gotówkę.”, pisze gazeta.
Więcej szczegółów w „Gazecie Wyborczej”.
Na podstawie: Tomasz Grynkiewicz, Gazeta Wyborcza, Wired.com