„- Współwłaściciele pojazdu mają prawo w ubezpieczeniu OC i AC korzystać ze zniżek za bezszkodowość tego współwłaściciela, który posiada najkorzystniejsze uprawnienia” – mówi Krzysztof Kipert, z Biura Zarządzania Produktami w PZU. Dodaje, że nie ma znaczenia, czy są rodziną czy nie. Jeśli jeden z nich nie ma żadnych uprawnień, a drugi ma np. 60 proc. zniżki, to w umowie przyjmuje się 60-proc. zniżkę.
Podobne zasady przyjmuje większość z liczących się na rynku ubezpieczycieli, ankietowanych przez GP. Przy czym czasem różnią się one w szczegółach. Na przykład Warta zastosuje maksymalne zniżki. Ale już, jeśli jeden z kierowców ma zwyżki, sytuacja się zmieni. „- Przy ustaleniu wysokości należnej składki zarówno w OC, jak i AC przyjmuje się uprawnienia właściciela, który posiada największe zniżki lub zwyżki z tytułu bezszkodowego lub szkodowego przebiegu ubezpieczenia. Chyba że jeden ze współwłaścicieli objęty jest zwyżką i jednocześnie inny posiada uprawnienia do zniżki, wtedy stosuje się klasę bonus-malus przewidzianą dla właściciela objętego zwyżką” – wyjaśnia Ewa Krawczyk, z biura PR Warty.
Zanim jednak kierowca ze zniżkami zgodzi się na taki układ, powinien rozważyć, czy będzie to opłacalne dla niego. „- Należy jednak pamiętać, że w przypadku szkody z tej polisy utrata zniżki będzie dotyczyła obydwu właścicieli, niezależnie od tego, kto byłby sprawcą szkody” – mówi Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes Link4.
Od pierwszego października kierowcy mogą spodziewać się większych kosztów polis OC. Na początku przyszłego miesiąca zacznie boweim obowiązywać nowe prawo, według którego towarzystaw ubezpieczeniowe będą finansowały leczenie ofiar wypadków drogowych. Ubezpieczyciele będą oddawać NFZ część składek płaconych przez kierowców w ramach obowiązkowych polis OC. Polska Izba Ubezpieczeń szacuje, że 12 mln polskich kierowców może spodziewać się wzrostu cen polis OC o kilkanaście procent, bo ubezpieczyciele będę chcieli przerzucić na klientów dodatkowe opłaty.
Więcej na temat w „Gazecie Prawnej”.