Od godzin porannych euro zyskuje w stosunku do dolara, kontynuując trwające już 3 dni wzrosty. Odbywają się one na fali uspokojenia nastrojów co do losu programu pomocowego dla Grecji, choć jego przyznanie nie jest jeszcze pewne.
Dziś grecki parlament czeka głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, którego otrzymanie jest niezbędne do prowadzenia dalszych prac legislacyjnych, a co za tym idzie, uzyskania pomocy ze strony unijnych instytucji i państw. Rynek oczekuje, że ateński rząd otrzyma wotum zaufania, ale jeśli wydarzenia potoczą się przeciwnie do przewidywań to czekają nas spore wahania na parach EUR/USD i EUR/CHF. Więcej niepokoju budzi drugie ważne glosowanie, zaplanowane na 28 czerwca. Grecki parlament ma wtedy zatwierdzić pakiet reform budżetowych i przedsięwzięć oszczędnościowych, które prowadziłyby do uzdrowienia finansów publicznych, co jest warunkiem koniecznym do otrzymania piątej transzy uzgodnionej w ubiegłym roku pomocy, opiewającej na łączną sumę 110 mld euro. Jeżeli rządowi Jeorjosa Papandreu nie uda się przeforsować w parlamencie projektu cięć to Grecja pozbawiona unijnych pieniędzy stanie jeszcze bliżej realnego bankructwa. Będzie to szczególnie istotna informacja dla rynku walutowego. Dalsze cięcia fiskalne spotykają się ze stanowczymi protestami ze strony społeczeństwa, a w przypadku ich eskalacji nastroje zapewne się pogorszą.
Wprawdzie inwestorzy czekają na kluczowe informacje z Grecji, ale euro nadal znajduje się pod silną presją. Wydaje się że każda zwyżka kursu EUR/USD jest wykorzystywana do sprzedaży, wywołanej odraczaniem przez europejskich ministrów finansów decyzji w sprawie wypłaty kolejnej transzy pieniędzy dla Aten. Posunięcie to zmniejszyło apetyt na ryzyko, w efekcie czego wczoraj taniała ropa, a ceny miedzi zaczęły spadać, co wiąże się dodatkowo z obawami o popyt z Chin.
Dziś złoty rozpoczął dzień od umacniania się w stosunku do euro, którego cena zbliżyła się wczoraj do 4 zł. Frank szwajcarski nieznacznie zniżkuje, wracając pod poziom 3,30 zł., podobnie jak dolar amerykański, który taniał rano do 2,7660. Kalendarz makroekonomiczny dla Polski dziś jest pusty, co oznacza że ponownie kurs naszej waluty będzie zdany w większości na dane zza granicy. Krajowi inwestorzy podchodzą także z dużą rezerwą do wypowiedzi polskich polityków (jak choćby propozycji usztywnienia kursu franka), gdyż w większości składają się one na kampanię wyborczą, a nie na realne propozycje zmian.
Przemysław Gerschmann
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.