„– W przyszłym tygodniu wyślemy do banków list z pisemnymi wskazaniami i oczekiwaniami dotyczącymi oceny zdolności kredytowej przy udzielaniu kredytów hipotecznych – tłumaczy „Rz” Andrzej Stopczyński, dyrektor zarządzający pionu bankowego Komisji Nadzoru Finansowego. KNF nie określi w tym liście, jak wysokiego wkładu własnego powinny żądać banki. Jednak Stanisław Kluza, przewodniczący KNF, powiedział w piątek w TVN CNBC, że powinno to być 25 – 30 proc. wartości nieruchomości.”, informuje dziennik.
„Bankowcy twierdzą, że wprowadzanie takich limitów nie jest konieczne. – Nie ma obecnie bardziej przestraszonych ludzi niż bankierzy. Rewidują swoją politykę kredytową z powodu niższych prognoz wzrostu gospodarczego – mówi anonimowo szef jednego z banków. Ustalenie przez nadzór relacji kwoty kredytu do wartości nieruchomości, na 70 proc. uderzy polskich kredytobiorców i przełoży się na spadek popytu na nieruchomości.”, czytamy w gazecie.
Zaostrzenie warunków przyznawania kredytów hipotecznych utrudni wielu osobom dostęp do tych pożyczek. Obecnie 30 – 50 proc. portfela kredytów hipotecznych to kredyty na 100 proc. wartości nieruchomości.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.
Na podstawie: Monika Krześniak, Eliza Więcław