Rynek kredytów mieszkaniowych nadal kwitnie. Nie zaszkodziło mu ani zniesienie programu Mieszkanie dla Młodych, ani zwiększenie wymaganego wkładu własnego. Utrzymujące się od kilku lat na tym samym, stosunkowo niskim poziomie stopy procentowe sprawiają, że dla wielu Polaków kredyt jest nadal najlepszym sposobem na sfinansowanie zakupu nieruchomości. Zdarza się, że osoby posiadające już jeden kredyt hipoteczny, zgłaszają się po finansowanie na kolejne mieszkanie. Jak do tej kwestii podchodzą banki?
Sprzedaż kredytów hipotecznych wciąż na plusie
Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że w okresie styczeń – listopad 2019 r. banki udzieliły 219,8 tys. kredytów mieszkaniowych na kwotę 59,846 mld zł. W porównaniu z tym samym okresem w roku poprzednim, oznacza to 3,2% wzrost w ujęciu liczbowym oraz 14,3% pod względem wartościowym.
– Nie musi to jednak oznaczać, że co roku przybywa w Polsce ponad 200 tys. nowych kredytobiorców. Często zdarza się bowiem, że te osoby, które nie mają większych problemów ze spłatą należności, zgłaszają się do banku z kolejnym wnioskiem kredytowym. Czasem celem jest zakup mieszkania np. dla dziecka, czasem – inwestycja pod wynajem. I to właśnie cel kredytu zwykle decyduje o tym, jaką decyzję otrzymamy z banku – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Kolejny kredyt to zwykle coraz wyższy wkład własny
Co do zasady bank udziela finansowania na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych klienta. Oznacza to, że decyzja o przyznaniu kredytu hipotecznego zależy od dobrego uzasadnienia inwestycji i interpretacji analityka. Jeśli uzna on, że kolejne lokum nie jest zaspokojeniem potrzeb własnych, a chęcią zarobku – np. mieszkanie pod wynajem, to możemy nie otrzymać finansowania lub otrzymać propozycję na nieco innych, mniej atrakcyjnych warunkach. Jednak tego typu problemy zaczynają się zwykle dopiero przy trzecim i kolejnym kredycie.
– Banki przy kolejnym kredycie hipotecznym mogą oczekiwać wyższego wkładu własnego, mogą też zaproponować wyższą marżę. Są też banki, które wprowadzają limity przyznawanego finansowania, chociażby ze względu na podwyższone ryzyko, w związku z czym w niektórych przypadkach nie otrzymamy kredytu już na czwarte lokum. Są też jednak i takie banki, które jako jedyne kryterium przyjmują zdolność kredytową – jeśli jest ona wystarczająca, to nie ma znaczenia, który to już kredyt wnioskującego. Reasumując, podejście do tego tematu jest różne w różnych bankach, dlatego warto posilić się przy wnioskowaniu o kolejny kredyt wiedzą i doświadczeniem ekspertów – dodaje Katarzyna Dmowska.
Źródło: ANG Spółdzielnia