Po drugiej stronie Oceanu od kilkunastu dni trwa sezon publikacji kwartalnych raportów. Dotychczas dziesięć przedsiębiorstw wchodzących w skład indeksu Dow Jones Industrial Average pochwaliło się wynikami wypracowanymi w trzecim kwartale.
Wyniki poniżej rynkowego konsensusu zaprezentowały zaledwie dwie firmy. Amerykańskie blue chipy notują ósmy kolejny kwartał w którym wykazują dodatnią dynamikę zarówno czystego zarobku, jak i sprzedaży. Jednak wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego (jak również efekt bazy) sprawiają, że wyniki ulegają coraz wolniejszej poprawie. Średnio rzecz biorąc, w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku, zanotowały 10 – proc. wzrost przychodów i wygenerowały zysk netto wyższy o 5 proc. Jeszcze w poprzednim kwartale mogły pochwalić się dwucyfrową dynamiką, zarówno zarobku, jak i sprzedaży. Dziś sprawozdania publikują: AT&T (o 14:00) i Microsoft (po 22:00). Jutro, jeszcze przed pierwszym dzwonkiem zrobią to Verizon, McDonald’s i General Electric.
Wczoraj indeks S&P 500 wzrastał tylko na początku sesji i zbliżył się do górnego ograniczenia konsolidacji. Kluczowa bariera nie została jednak sforsowana i średnia giełdowa osuwał się pod poziom 50 proc. zniesienia Fibonacciego zniżek z okresu maj – wrzesień. Indeks zakończył notowania 1,3 proc. pod kreską, na poziomie 1210 punktów. Wsparcie stanowić będą okolice 1190 punktów, dość istotną barierą może okazać się również 10 – sesyjna średnia krocząca, która zahamował spadki we wtorek. Wielkimi krokami zbliża się weekendowe spotkanie europejskich decydentów, na które wyczekują inwestorzy na całym świecie. Średnia Dow’a straciła 0,6 proc. i finiszowała na poziomie 11 500 punktów, a technologiczny Nasdaq obniżył się o 2 proc., w okolice 2600 punktów.
Na nastrojach ważyć będą każde medialne doniesienia dotyczące progresu w negocjacjach, bądź sugerujące, że impas na linii Berlin – Frankfurt – Paryż wciąż nie został przełamany. Należy zwrócić uwagę także na dane makroekonomiczne. Jak w każdy czwartek poznamy liczbę nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA. Konsensus zakłada, że podobnie jak tydzień temu liczba aplikacji wyniesie około 400 tys., a ważna w kontekście danych o zmianie zatrudnienia 4 – tyg. średnia ruchoma kształtuje się w na poziomie 408 tys. i od około miesiąca zniżkuje. Prognozy zakładają, że słabe nastroje Amerykanów przełożą się an ujemną dynamikę sprzedaży domów na rynku wtórnym.
Poznamy także odczyt indeksu Philly Fed. Publikacja pierwszego z serii regionalnych wskaźników koniunktury, NY Empire State – na pierwszy rzut oka nie napawa optymizmem. Indeks z -8,8 punktów we wrześniu, w październiku zaledwie wzrósł do -8,5 punktów, podczas gdy konsensus wynosił – 4 punktów. Warto jednak odnotować, że kluczowe składniki, które oddają wartość nowych zamówień i poziomu produkcji wypadły najlepiej od kilku miesięcy. To pozytywny sygnał przed publikacją kluczowego indeksu ISM dla przemysłu. Od czerwca różnica pomiędzy jego składowymi: zamówieniami i zapasami utrzymuje się poniżej zera, a jej pogłębianie byłoby zwiastunem recesji.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.