Największą zaletą rachunków osobistych jest swoboda zarządzania własnym kapitałem, ale klienci płacą za to wysoką cenę, gdyż ROR nie przynosi nawet minimalnych zysków. Zupełnie inaczej jest w przypadku kont oszczędnościowych, które są wyżej oprocentowane, ale też mniej elastyczne. Eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl zwracają jednak uwagę, że różnice między rachunkami osobistymi a kontami oszczędnościowymi zaczynają się zacierać.
– Jeszcze kilka lat temu było jasne, że środki ulokowane na koncie oszczędnościowym, dają szansę na wypracowanie niewielkiego zysku, ale nie nadają się do przechowywania bieżącego kapitału – mówi Gabriela Drzymalska, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. – Powodem takiego podejścia był fakt, że wyciągnięcie pieniędzy z konta oszczędnościowego, co prawda nie wiązało się z utratą wypracowanych odsetek, ale trzeba było za tę transakcję sporo zapłacić. Obecnie produkty oszczędnościowe, pod względem funkcjonalności, zbliżają się popularnych ROR-ów, jednocześnie dając zyski podobne jak na lokacie.
Spada koszt prowadzenia kont oszczędnościowych
Postępująca redukcja kosztów korzystania z produktów bankowych znalazła odbicie również w segmencie kont oszczędnościowych. Większość tego typu rachunków jest otwierana i prowadzona za darmo. Wyjątek stanowią jedynie produkty PKO BP, gdzie opłata za prowadzenie wynosi złotówkę miesięcznie. Standardem stała się również możliwość korzystania ze zgromadzonych środków bez utraty naliczonych już odsetek. Pod tym względem rachunki oszczędnościowe okazują się bardziej praktyczne niż lokaty. Wśród dostępnych na rynku ofert jedynie Citi Handlowy nie nalicza odsetek za miesiąc, w którym wystąpiła wypłata środków.
– Z punktu widzenia klientów posiadających konta oszczędnościowe najważniejsze wydają się opłaty za wypłaty gotówkowe i przelewy środków, gdyż wpłaty są z reguły bezpłatne – mówi Gabriela Drzymalska. – To, jak często, w jakiej formie i, co najważniejsze, za ile, posiadacz rachunku może wypłacać swoje pieniądze zależy od każdego z banków. Oferty są pod tym względem bardzo zróżnicowane.
Zupełnie bez opłat, w dowolnej ilości, dostępne są wypłaty gotówkowe z rachunków prowadzonych w PKO BP. Natomiast przelewy bez kosztów i ograniczeń proponuje BGŻOptima. Klienci mBanku korzystający z konta eMax mają do dyspozycji bezpłatne przelewy internetowe (z wyłączeniem ekspresowych), a klienci Banku BPS, Meritum Banku oraz BNP Paribas – przelewy wewnętrzne.
Najbardziej powszechną praktyką jest jednak ograniczanie liczby bezpłatnych przelewów lub wypłat gotówkowych w miesiącu, a po przekroczeniu ich limitu – pobieranie opłat. Takie rozwiązanie jest dostępne w różnych wariantach. W ramach limitu zazwyczaj dostępna jest jedna transakcja w miesiącu, jednak są oferty z dwoma przelewami wewnętrznymi (np. Konto SuperOszczędnościowe w Citi Handlowym) czy wypłatami gotówkowymi (np. Konto Proste Oszczędzanie w Raiffiesen Polbank), a nawet trzema przelewami (np. Konto Oszczędnościowe w Toyota Banku) miesięcznie.
Znacznie większe różnice występują w opłatach, jakie są naliczane za transakcje ponad wyznaczonym limitem. Najniższe stawki proponuje Bank BPS (od 1 zł za przelewy zewnętrzne poprzez system bankowości internetowej), a tuż za nim Volkswagen Bank (od 2 zł za przelewy wewnętrzne za pomocą Internetu). Górna granica kwot pobieranych za dodatkowe transakcje to ok. 10 zł (9,99 zł w Getin Banku, 10 zł w Credit Agricole czy 12 zł w Deutsche Banku). Wyjątek stanowi Konto Oszczędnościowe a la lokata w BZ WBK, gdzie druga i kolejna wypłata oraz każdy przelew kosztują aż 20 zł.
Atrakcyjne zyski na koncie oszczędnościowym
Oprocentowanie rachunków oszczędnościowych dostępnych na polskim rynku z reguły jest zmienne, oparte na stopie WIBOR lub WIBID. Stałe oprocentowanie jest aktualnie dostępne wyłącznie w BGŻOptima, ale promocja obowiązuje tylko do 10 grudnia br.
Wysokość oprocentowania w większości banków zależy od salda środków zgromadzonych na rachunku. Wyjątek stanowi Konto Oszczędnościowe Więcej za Mniej w Banku Ochrony Środowiska, gdzie stawka jest degresywna, czyli wraz ze wzrostem posiadanej kwoty oprocentowanie spada. Regułą jest również naliczanie odsetek od pierwszej złotówki – na tym tle wyróżnia się oferta Pekao S.A., który zaczyna naliczać należne odsetki dopiero od salda 5 tys. zł, a niższe kwoty nie są oprocentowane.
Stawka oprocentowania rachunków zaczyna się poniżej 1 proc. w skali roku – rachunek eMax w mBanku zapewnia jedynie 0,4 proc., konto Dobry Zysk w Pekao S.A. proponuje 0,75 proc., a oferta Toyota Banku to 0,9 proc. Najwyższe stawki kształtują się w okolicy 3,5 proc. (Konto WIĘCEJ Oszczędnościowe w BNP Paribas czy Konto SuperOszczędnościowe w Citi Handlowym). Podobne wielkości obowiązują w promocjach dla nowych klientów – 3,5 proc. w Alior Banku lub Millenium, a nawet 3,6 proc. w BGŻOptima. Niekiedy wyższe oprocentowanie jest dostępne dla dotychczasowych klientów banku, posiadających w nim konto osobiste (np. w BPH czy Deutsche Bank PBC).
– Warto również zwrócić uwagę, że wymóg posiadania bieżącego rachunku w tym samym banku może być istotnym czynnikiem decydującym o wyborze konkretnego produktu oszczędnościowego – podsumowuje Gabriela Drzymalska. – Dlatego wiele banków zdecydowało się na udostępnienie tych rachunków również klientom, którzy nie zdecydowali się na posiadanie ROR w danym banku. Należą do nich m.in.: ING Bank Śląski, BOŚ, Bank Pocztowy czy BGŻOptima.
Comperia