— Oprocentowanie większości kredytów dla przedsiębiorstw oparte jest na stopie WIBOR i marży, więc oprocentowanie kredytów spadnie po części automatycznie. W naszym banku pierwsze decyzje w sprawie zmiany oprocentowania powinny zapaść za tydzień — twierdzi Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego.
Marek Kłuciński, rzecznik PKO BP, zapowiada, że decyzje o zmianie oprocentowania kredytów, których wysokość określa zarząd, zapadną w ciągu dwóch tygodni.
— Jednak kredyty dla przedsiębiorców, podobnie jak kredyty hipoteczne, są zależne od wysokości stopy WIBOR — tłumaczy rzecznik.
Zdaniem Marka Zubera, analityka rynków finansowych, obniżka wpłynie na oprocentowanie kredytów najpóźniej za miesiąc. Prawdopodobnie jednak nie zmniejszy się ono aż o 0,5 pkt proc. Jego zdaniem, ewentualne dalsze obniżki stóp, a takich spodziewa się rynek, będą przekładały się na stopy procentowe banków komercyjnych po kilku tygodniach. Jak przyznają bankowcy, ten czas potrzebny jest m.in. do tego, by sprawdzić, jak zachowuje się konkurencja – pisze „Puls Biznesu”.
— Kiedy w 2004 r. RPP podnosiła stopy, my umiarkowanie podnieśliśmy oprocentowanie kredytów i depozytów. Dlatego odpowiada ono dzisiejszym realiom rynku — twierdzi Robert Moreń, rzecznik Pekao.
Nie wyklucza jednak zmian w przypadku dalszych obniżek stóp. W to, że tak się stanie, nie wątpią ekonomiści. Rynek spodziewa się, że w tym roku stopy obniżą się jeszcze nawet o 1 pkt proc. Stopa referencyjna zeszłaby do najniższego w historii poziomu 5 proc. W ślad za nią obniżyłyby się stopy rynkowe, a w konsekwencji — potaniałyby kredyty. Latem 2003 r., gdy stopa referencyjna wynosiła 5,25 proc., średnie oprocentowanie kredytów dla firm spadło do 7 proc. W styczniu 2005 r. wynosiło już 8,4 proc. – czytamy w „Pulsie Biznesu”.