KNF zaprezentował raport o aktywności banków w trzech kwartałach 2011 roku. Polacy pożyczali przede wszystkim na mieszkania, a portfel kredytów konsumpcyjnych w tym czasie skurczył się o 1,6%. Komisja zwraca uwagę na fakt, że wartość kredytów walutowych udzielonych gospodarstwom domowym wzrosła zaledwie minimalnie.
Szczególnie słabo prezentuje się koniunktura na rynku kart kredytowych i kredytów samochodowych. Suma zadłużenia zaciągniętego z użyciem plastiku zmniejszyła się w stosunku do grudnia 2010 roku o 6%, a zobowiązania przeznaczone na zakup aut skurczyły się o 8,2%. Nadzór wiąże te wyniki z wpływem regulacji Rekomendacji T oraz sprzedażą przez niektóre instytucje części portfela przeterminowanego zadłużenia.
Zyski banków podreperowała dobra sprzedaż kredytów mieszkaniowych, chociaż tempo ich przyrostu po wyeliminowanie wpływu osłabienia złotówki też było zaledwie jednocyfrowe. Nadzór finansowy z zadowoleniem przyjął rosnący udział kredytów złotowych w portfelach banków, ale zwraca uwagę, że zobowiązania w walutach nadal stanowią zbyt dużą część sprzedaży. Jedna piąta kredytów udzielonych w objętym raportem okresie to zobowiązania denominowane w walutach obcych. KNF oczekuje, że produkt ten będzie miał charakter niszowy, a do tego celu jeszcze jest daleko.
Nadzór martwi także rekordowo wysoki udział kredytów z niskim wkładem własnym (ponad połowa nowych umów w 3 kwartałach 2011 r.) oraz fakt, że ponad 2/3 umów kredytowych zawierano na okres przekraczający 25 lat. W połączeniu ze spadkiem cen na rynku nieruchomości oraz niestabilnością otoczenia stanowi to okoliczność zwiększającą ryzyko, które biorą na siebie kredytodawcy. KNF zwraca uwagę, że w takiej sytuacji ewentualna restrukturyzacja zadłużenia może być znacznie utrudniona.
Czynnikiem ryzyka jest też, zdaniem Komisji, program Rodzina na swoim. Rządowe dopłaty podtrzymały, co prawda, koniunkturę na rynku kredytów hipotecznych, ale jednocześnie przyczyniły się do utrzymania wysokich cen nieruchomości. Za kilka lat kredytobiorcy korzystający z programu spotkają się ze skokowym wzrostem raty, co może doprowadzić do wzrostu udziału zobowiązań spłacanych nieregularnie.
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl
Źródło: Bankier.pl