Zdaniem wielu ekspertów w przyszłym roku kredyty w euro mogą być przebojem rynkowym. Ze względu na kłopoty z dostępem do waluty banki wycofują się z kredytów we frankach, a jeśli ich udzielają, to radykalnie podnoszą swoje marże. Zdaniem specjalistów Europejski Bank Centralny może obniżyć stopy do poziomu 1-2 proc. Jest to bardzo prawdopodobne, bo według wstępnych szacunków Eurostatu, w listopadzie inflacja w strefie euro spadła do niewiele ponad 2 proc. W sytuacji gdy zachodnioeuropejska gospodarka pogrąża się w recesji, jest sporo miejsca na znaczną redukcję stóp procentowych.
– Euro powróci do łask kredytobiorców, bo w strefie euro będą mocniej ciąć stopy procentowe niż w Szwajcarii – uważa Marcin Piątkowski z Akademii im. Leona Koźmińskiego. Oprocentowanie kredytów w euro będzie więc spadało.
– Dzisiaj oprocentowanie kredytów w euro jest wyższe od franków, ale jest wyraźnie niższe niż kredytów w złotówkach – uważa Tomasz Gryn.
– Kredyty w euro były w Polsce dość popularne w latach 2003–2005. Teraz euro może wrócić do łask – dodaje Emil Szweda z Open Finance.
Na ogólną kwotę 96,7 mld zł udzielonych kredytów walutowych na koniec III kwartału pożyczki w euro, to zaledwie kilka procent.
Dlaczego z punktu widzenia banków udzielających kredytów, euro jest bardzo atrakcyjną walutą ? Jakie prowizje są pobierane przez banki przy tego rodzaju kredytach ? W jakiej sytuacji euro może zastąpić franka ? Co może być konkurencją dla kredytów w euro ?
Więcej: Gazeta Prawna 2.12.2008 (235) – forsal.pl – str.A9
Roman Grzyb