Jego kandydatura nie została jeszcze oficjalnie zgłoszona, ale jest już niemal pewne, że były szef rządu wkrótce wprowadzi się do gabinetu prezesa banku. Marcinkiewicz nie powinien mieć problemu z nominacją, a także ze zgodą KNB, pomimo tego, że nigdy nie pracował w banku. Posiedzenie rady nadzorczej PKO BP, która może powołać Marcinkiewicza, jest planowane około 10 stycznia.
Marcinkiewicz będzie zarządzał 55 mld zł, które na kontach w PKO BP zgromadziło 8,5 mln indywidualnych klientów. Politycy PiS podkreślają, że poradzi sobie bez problemu, skoro potrafił sprawnie zarządzać prawie 40-milionowym krajem będąc szefem rządu.
Nie wszyscy bankierzy i ekonomiści podzielają ten entuzjazm. – Premier Marcinkiewicz ma wprawdzie wystarczające kwalifikacje menedżerskie, ale brakuje mu doświadczenia w bankowości. Dlatego jego kandydatura powinna zostać wnikliwie rozpatrzona przez szefa KNB i Ministerstwo Skarbu – mówi prof. Stanisław Gomułka, wykładowca London School of Economics.