Pani Ewa z Warszawy w połowie kwietnia korzystała z bankomatu sieci Euronet na warszawskim Ursynowie. Maszyna zawiodła i zamiast żądanych trzech banknotów po 100 zł wypłaciła klientce tylko dwa. Bank uszczuplił jej konto o 300 zł, taka też kwota widniała na kwitku potwierdzającym transakcję. Pani Ewa złożyła reklamację w Euronecie (właściciel bankomatu), jednak firma odrzuciła reklamację, ponieważ nie było nadwyżki w bankomacie.
Również bank odrzucił reklamację. – Nasze decyzje reklamacyjne oparte są na dokumentach i analizie przeprowadzonej przez dostawcę usług, w tym przypadku Euronet. Nie mamy możliwości stwierdzić, czy dana osoba wypłaciła 300 czy 500 zł – mówi Paulina Rutkowska z mBanku.
Rzeczniczka Euronetu Zuzanna Smolarek-Wójcik zarzeka się, że sprawę pani Ewy zbadano rzetelnie. – Ta transakcja przebiegła prawidłowo. W kasetach bankomatu nie stwierdziliśmy nadmiarowych banknotów. Tzw. dziennik elektroniczny bankomatu też nie odnotował żadnych nieprawidłowości – wylicza Smolarek-Wójcik. Podkreśla, ze to do banku należy ostateczna decyzja w sprawie uznania reklamacji bądź jej odrzucenia.
Natomiast mBank powołuje się na regulamin używania kart debetowych. Paragraf 50. regulaminu mówi, że „mBank nie ponosi odpowiedzialności za skutki wynikające z okoliczności niezależnych od mBanku, takich jak (…) awaria lub nieprawidłowe funkcjonowanie urządzenia akceptującego karty i rejestrującego transakcję”.