Istotnie ceny surowca już na początku tygodnia poszybowały ostro w dół. Cena jednej baryłki zbliżyła się do poziomu 105 USD, co oznaczało spadek o blisko 30 proc. od rekordowego poziomu z pierwszej połowy lipca.
Nastroje inwestorów na GPW były więc dobre, ale poniedziałek upłynął pod znakiem totalnego marazmu. Powodem było święto w USA i nieczynne rynki amerykańskie. Łączne obroty na spółkach z WIG20 podobnie jak tydzień wcześniej (wtedy nieczynny był Londyn) nie przekroczyły 350 mln zł. Handel wrócił we wtorek i zgodnie z oczekiwaniami sesja miała bardzo byczą wymowę. Wzrost indeksu WIG20 o 2,5 proc. przy obrotach powyżej 1 mld zł potwierdził, że rynek zbiera się do kolejnej fali wzrostów. Głównie dzięki bankom indeks wybił się ponadto w górę z miesięcznego kanału spadkowego dając tym samym sygnał kupna. Radość posiadaczy akcji nie trwała jednak długo. Już w środę silna podaż w samej końcówce sesji doprowadziła do spadku o 1,3 proc. i tak szybki zwrot sygnalizował z kolei, że popyt Mo spore problemy z utrzymaniem cen. W czwartek pomimo wyraźnej słabości na rynkach rozwiniętych udało się jeszcze utrzymać ceny środowe, ale po zakończeniu sesji na GPW przez świat przetoczyła się potężna fala wyprzedaży, która doprowadziła do spadku indeksów amerykańskich przekraczających 3 proc. Tej presji nasz rynek wytrzymać już nie mógł i w piątek bardzo silny spadek potwierdzony najwyższymi obrotami od miesiąca doprowadził do załamania formacji, która jeszcze 2-3 sesje wcześniej sygnalizowała wzrost. W największym stopniu cierpiały akcje KGHM i PKN, którym wyraźnie szkodziły duże spadki cen na rynkach surowcowych.
Głównym bohaterem tygodnia jest jednak indeks spółek o średniej kapitalizacji mWIG40, który pierwszy raz od wielu tygodni zachował się zdecydowanie silniej niż WIG20. Te spółki charakteryzują się mniejszą wrażliwością na globalne wahania nastroju z uwagi na mniejsze zainteresowanie nimi ze strony inwestorów zagranicznych. Wzrost mWIG40 powyżej szczytu z początku sierpnia oznacza sygnał kupna, który może oznaczać większą atrakcyjność tych spółek w perspektywie następnych tygodni.
Jacek Rzeźniczek
Główny Analityk
Secus Asset Management SA