Od ostatniego tygodnia stycznia złoto i srebro znajduje się w trendzie wzrostowym. Niewielka korekta, jaka miała miejsce w tym miesiącu zakończyła się w ubiegłym tygodniu. Ceny obu metali zbliżają się do wcześniejszych maksimów. Dzisiaj przed południem cena złota wzrosła do 1432 dolarów za uncję a srebra do 36,35 dolarów.
Inwestorzy dostrzegli szansę na rozwiązanie konfliktu w Libii dzięki interwencji sił NATO. Dni Kaddaffiego można uznać już za policzone. Wzrastają też szanse na opanowanie sytuacji w elektrowniach atomowych w Japonii. Reaktory w Fukushimie są już prawie wystudzone i nie wydarzył się ogromny kataklizm, jak to jeszcze tydzień temu głosiły media. Inwestorzy powracają więc na rynki finansowe i towarowe.
Wzrastają indeksy giełdowe, a najwięcej zyskiwał ostatnio japoński Nikkei225. Odbudowa infrastruktury w Japonii to wielkie wyzwanie i interes dla firm budowlanych. Dostrzegł to też Warren Buffet. Wzrasta apetyt na ryzyko, o czym świadczy też spadek rentowności obligacji rynków rozwijających.
Wzrost optymizmu odnotowano również na rynkach towarowych. Od ubiegłego czwartku drożała miedź, bawełna, żywność a także metale szlachetne. Po gwałtownym spadku notowań palladu, wywołanym wstrzymaniem produkcji w kilku japońskich fabrykach samochodów, cena tego metalu wzrosła o 8 proc. od 17 do 21 marca. Notowania złota wzrosły o 40 dolarów za uncję a srebra o 2,5 dolara, co oznacza skok ceny o 7 proc.
Źródło: Investors TFI