Liczba przestępstw popełnianych na klientach banków rośnie lawinowo. W 2015 roku policja stwierdziła ponad 5,2 tys. przestępstw „bankowych” w tym ponad tysiąc przypadków ataków na e-bankowość. To ponad 100 proc. więcej niż rok wcześniej.
Złodzieje coraz częściej atakują klientów banków. Oszustwa dotyczą nie tylko klasycznych wyłudzeń, ale także ataków na użytkowników bankowości elektronicznej. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2015 roku odnotowano 5023 przestępstwa o charakterze bankowym z czego 1117 dotyczyło e-bankowości. Z tej liczby 119 przypadków oznaczono dodatkowym znacznikiem: phishing.
stevanovicigor, YAY Foto
Jeśli zestawimy te informacje z danymi za 2014 rok, to trend jest niestety niepokojący. Wówczas przestępstw o charakterze bankowym było „zaledwie” 2512, z czego dotyczących e-bankowości 585. Jak łatwo zauważyć w ubiegłym roku liczba przestępstw o charakterze bankowym wzrosła o 100 proc.
Dane z policji zawierają także przestępstwa dotyczące skimmingu, czyli kopiowania danych z kart płatniczych za pomocą nakładek instalowanych w bankomatach. W 2014 roku takich przypadków stwierdzono 129, rok później 189. Wzrost jest widoczny, ale nie tak duży jak w przypadku e-bankingu. Można to najprawdopodobniej tłumaczyć dobrymi zabezpieczeniami polskich kart. Już zdecydowana większość plastików zawiera nie tylko pasek, ale także chip.
Zastanawiająca może być natomiast statystyka dotycząca przestępstw dotyczących e-bankowości. Tylko 119 spośród 1117 przypadków dotyczyło phishingu. Technika ta polega na podszywaniu się pod bank i wysyłaniu fałszywych informacji mających na celu wyłudzenie danych do logowania. Choć w 2015 roku odnotowano wzrost w stosunku do danych z 2014 roku, to nie był on bardzo duży.
Niewykluczone, że phishing staje się po prostu coraz mniej skuteczny. Banki wdrożyły dodatkowe zabezpieczenia w bankowości internetowej i zamiast kodów zdrapek stosują kody sms. Taki ciąg znaków generowany jest dopiero w momencie wykonywania transakcji. Tymczasem oszuści proszą klientów w fałszywych mailach o podanie na raz kilku kodów ze zdrapki.
Pozostałe przestępstwa dotyczące e-bankowości mogą więc dotyczyć innych form oszustw bankowych. Jedną z najczęściej spotykanych jest wyłudzanie danych metodą „na pracodawcę”. Złodziej zamieszcza fałszywe ogłoszenie o pracę, w którym prosi potencjalnych pracowników o wykonanie przelewu weryfikującego tożsamość. W rzeczywistości przelew ten aktywuje konto w banku, które służy do wyłudzania pożyczek.
Można jednak oczekiwać, że już niedługo ta metoda stanie się mniej skuteczna. Komisja Nadzoru Finansowego zobowiązała banki, by wdrożyły dodatkowe mechanizmy zabezpieczające zakładanie kont przelewem. Banki będą więc musiały sprawdzać, czy właściciel konta założonego metodą „na przelew” nie próbuje przelewem otwierać kolejnego rachunku.