O premierze nowej aplikacji poinformował na Twitterze rzecznik banku Krzysztof Olszewski. Debiut zaplanowany został na 12 kwietnia. Nowa aplikacja będzie miała zbliżeniowe płatności mobilne, ale nie wiadomo na razie w jakim modelu.
Rozważać można jednak chyba tylko dwa rozwiązania. Może to być własne HCE zintegrowane z aplikacją – tak, jak w przypadku PKO BP, BZ WBK, Raiffeisena czy ING. Z drugiej strony może to być zapowiadany już jesienią 2016 roku Android Pay. Ponieważ Google udostępnia API dla swojego portfela, aplikacja mBanku mogłaby zawierać w sobie takie rozwiązanie. Dodawanie kart do portfela Android Pay byłoby więc możliwe z poziomu aplikacji mBanku.
Może się też okazać, że mBank udostępni oba rozwiązania jednocześnie, czyli Android Pay i własne HCE (tak jak np. BZ WBK). Teoretycznie możnaby jeszcze rozważać zbliżeniowego Blika, ale nic nie wskazuje na to, by to rozwiązanie było bliskie realizacji. Do 12 kwietnia nie poznamy raczej szczegółów, bo biuro prasowe nie chce zepsuć niespodzianki.
Garść informacji na temat nowej aplikacji znajdziemy też na stronie internetowej mBanku. Wiadomo, że aktualizacja pojawi się w marketach 12 kwietnia i zastąpi obecną wersję programu. Nie zmieni się sposób logowania, ani PIN do aplikacji. Ekran startowy będzie posiadał skrót ze stanem finansów i Blika. Nie wiadomo natomiast czy pojawi się logowanie biometryczne w wersji na Androida. Z informacji zawartych na stronie można wywnioskować, że raczej nie.
W FAQ jest pytanie dotyczące tego, jak będziemy się logować do nowej apki. „Dokładnie tak, jak do tej pory: czyli z użyciem ustalonego przez siebie kodu PIN do aplikacji (kod PIN się nie zmienia). W przypadku użytkowników aplikacji na systemie iOS możliwe jest także logowanie się za pomocą odcisku palca (o ile funkcja Touch ID jest włączona).” Jak widać, nie ma tu mowy o logowaniu się odciskiem do Androida. Co nie znaczy, że taka opcja się nie pojawi w momencie debiutu lub po najbliższej aktualizacji.
Bank zapewnia, że projektując aplikację wziął po uwagę opinie i sugestie klientów. Są tam przytoczone cztery przykłady wypowiedzi, które najwidoczniej bankowcy wzięli sobie do serca projektując nowy program. I tak, jeden z klientów sugeruje by poprawić nawigację, bo nie jest tak intuicyjna, jak się można spodziewać. Drugi domaga się nowocześniejszego diesignu. A jeszcze inny chce, żeby aplikacja była tak wygodna jak obecny serwis transakcyjny banku.
Ta ostatnia sugestia jest o tyle ciekawa, że nadal spora grupa klientów narzeka system internetowy po zmianach z 2014 roku. Tak czy inaczej, bank postawił sobie wysoko poprzeczkę. Obecna wersja aplikacji jest jedną z najwygodniejszych programów bankowych na rynku. Życzyłbym sobie i wam, by nowa aplikacja została zrobiona w duchu „mobile first”. Czyli tak, by wszystkie operacje – włącznie z założeniem konta – dało się wygodnie, szybko i bezpiecznie zrobić z poziomu komórki.