„Zaczynają się potwierdzać sygnały, że ujawnione do tej pory wpadki polskich firm na umowach walutowych to wierzchołek góry lodowej. W sobotniej ‚Gazecie’ opisano przypadek Zakładów Magnezytowych Ropczyce, które bank Millennium wezwał do zapłaty 19,5 mln zł z tytułu nietrafionych opcji walutowych. Wcześniej straty ujawniły: budowlany Erbud, chemiczny Ciech i spółka zależna PPWK. ‚Gazeta Giełdy Parkiet’ szacuje, że w walutowe sidła banków mogły wpaść setki firm. Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak mówił już pod koniec tygodnia, że zjawisko może mieć charakter masowy.”, czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
„Przypomnijmy mechanizm: przed kryzysem finansowym złoty się umacniał i spółki podpisywały długoterminowe umowy walutowe z bankami, chcąc w ten sposób zabezpieczyć opłacalność swoich przychodów w euro, np. z eksportu. Gdy kurs złotego ruszył w dół, teraz to one muszą odsprzedawać bankom waluty po ustalonym wcześniej kursie, niższym od rynkowego. W ten sposób brną w straty, które mogą nawet zagrozić ich egzystencji.”, pisze dziennik. Jak podaje gazeta, lista walutowych ofiar się wydłuża.
„Informacje o opcjach wywołały zaniepokojenie rządu, bo mogą one nie tylko pogrążyć prosperujące firmy, ale wręcz odbić się negatywnie na i tak już słabnącym wzroście PKB. Firmy, zamiast inwestować i tworzyć miejsca pracy, będą spłacać długi wobec banków. – W Polsce nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby pojawiły się zjawiska kryzysowe, natomiast pojawiły się na naszym rynku bardzo niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowania osób zarządzających niektórymi instytucjami finansowymi, które mają charakter zbliżony do piractwa finansowego, i tego typu działania trzeba zdecydowanie przeciąć – powiedział na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie wicepremier Pawlak. – Nie może być tak, że poprzez hazard, poprzez zakłady i spekulacje doprowadza się do ruiny porządnie funkcjonujące firmy – podkreślił Pawlak.”, czytamy w gazecie.
Opcja walutowa to umowa zawartą pomiędzy nabywcą a wystawcą według której, nabywca ma prawo do kupna albo sprzedaży określonej ilości jednej waluty za drugą według określonego kursu bazowego w uzgodnionym dniu lub jakimś odcinku czasu. Za zakupione prawo nabywca płaci wystawcy, ponieważ wystawca w ten sposób zostaje zobowiązany do realizacji prawa nabywcy.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.
Na podstawie: Tomasz Prusek, PAP, Wikipedia